13-01-2020, 16:18
Witam, nazywam się Dorota a z SM jesteśmy razem od października 2019. Dosyć krótko ale jednak intensywnie.
Rozpoczęło się od problemów z chodzeniem a gdy w końcu nie mogłam się podpisać pojechałam na SOR.
Od razu zrobili mi TK głowy po którym Pani doktor przyjęła mnie na oddział z podejrzeniem SM. Po rezonansie dostałam sonu i wracałam pomału do zdrowia. Od razu zostałam wciągnięta do programu i przyjmuje Tecfindere
Na śląsku jednak jest ciężko z rehabilitacją wiec musiałam sobie poradzić sama.
Po dwóch miesiącach wróciłam do pracy, jest lepiej chociaż nadal mocno się męczę i ciągnę nogę za sobą.
W szpitalu pielęgniarka zaleciła zapisać się do stowarzyszenia chorych na SM, powiedzcie mi po co?
Powiedzcie ile wracaliście do sprawności? (u mnie ponad 3 msc a nadal jest kiepsko)
Rozpoczęło się od problemów z chodzeniem a gdy w końcu nie mogłam się podpisać pojechałam na SOR.
Od razu zrobili mi TK głowy po którym Pani doktor przyjęła mnie na oddział z podejrzeniem SM. Po rezonansie dostałam sonu i wracałam pomału do zdrowia. Od razu zostałam wciągnięta do programu i przyjmuje Tecfindere
Na śląsku jednak jest ciężko z rehabilitacją wiec musiałam sobie poradzić sama.
Po dwóch miesiącach wróciłam do pracy, jest lepiej chociaż nadal mocno się męczę i ciągnę nogę za sobą.
W szpitalu pielęgniarka zaleciła zapisać się do stowarzyszenia chorych na SM, powiedzcie mi po co?
Powiedzcie ile wracaliście do sprawności? (u mnie ponad 3 msc a nadal jest kiepsko)