Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SM w rodzinie
#21
Czytałam coś, gdzieś kiedyś, ze naukowcy badali rodziny chorych na sm. W sensie bez powodu robili im rezonans. Wykazano u czlonkow rodziny zmiany w mozgu. Nazwali to jakimś zespołem i podsumowali, ze niektorzy nie zachoruja na sm mimo zmian. Nie pamietam dokladnie gdzie co i jak..
Odpowiedz
#22
(01-03-2017, 00:07)Areliee napisał(a): Hej Wam Uśmiech
Nie wiedziałam, gdzie ten watek wrzucic, wiec trafil do pozostalych.

Czy u Was w rodzinie ktos jeszcze chorowal/choruje na stwardnienie rozsiane? Zauwazyliscie jakas tendencje?
Pytam, bo oficjalnie to nie jest choroba genetyczna, raczej cywilizacyjna i ryzyko wzrasta o jakis tam smiesznie maly procent, jesli w rodzinie ktos choruje. Ale...
Moj brat, lat 22, zalil mi sie w swieta, ze boli go glowa za okiem, ze kiepsko widzi i dretwieje mu twarz. Probowalam go wyslac do lekarza, no ale oczywiscie on wiedzial lepiej. Teraz w lutym, przy okazji sesji egzaminacyjnej na uczelni, trafil do szpitala z podejrzeniem zapalenia blednika (zawroty glowy, nudnosci itp). Dostawal sterydy 2 dni, troche mu sie poprawilo, odeslali go do domu i za tydzien wrocil. Lezal na laryngologii, rezonansu ani zadnych dodatkowych badan mu nie robiono.
Moja Mama jest panikara, takze ona wszystkim w tym szpitalu powiedziala, ze jej corka ma SM i syna maja sprawdzic, ale niby nie pasowal do profilu.
Uparla sie i zrobili rezonans prywatnie, dzisiaj dostali wyniki i jest ponad 20 zmian demielinizacyjnych...
No i wlasnie, SM zakazne nie jest, nie zarazilam go. Ale jednak, dosc nietypowa sytuacja chyba.

Diagnozy jeszcze nie ma, ale jestem ciekawa, czy u Was w rodzinach chorujecie "grupowo".

Pozdrawiam Uśmiech
U mnie w rodzinie brat się diagnozuje i wszystko wskazuje na to, że również ma SM a od 13 lat ma padaczkę. Do tego babcia chorowała na cukrzycę i tata też ma cukrzycę.
Odpowiedz
#23
Z SM to jestem prekursorem :-) Przede mną rak trzustki. Prawdopodobnie to mnie zabije. Chyba, że ojciec ma mocne geny. Z babci strony wszyscy wymarli albo na raka trzustki albo guza mózgu. Ją dopadła trzustka. Niestety, nasze życia są do siebie bardzo podobne. I stąd moje może głupie przypuszczenie.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#24
U mnie tato ma białaczkę, mamie jakieś 20 lat temu pękł naczyniak w mózgu, brat ma niedosłuch, drugi brak tfu tfu jest zdrowy, a babcia mała nowotwór nie złośliwy skóry. A ja mam sm.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#25
Normalnie na bogato. Druga babcia miała demencję, dziadek zmarł na zawał, pozegnal się że mną i moim tatą w szpitalu i jak dojechaliśmy do domu to już było po wszystkim. ja byłam w strasznym szoku, bo zaczelismy babci opowiadać, że z dziadkiem już wszystko w porządku i w tym momencie przyszedł telegram że szpitala, że dziadka już nie ma.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#26
Mi chodziło że moje SM nie ma żadnego powiązania z nikim z rodziny.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#27
(04-10-2021, 08:09)e-smka napisał(a): Weźcie przestańcie dziewczyny, co to za licytacja? Chyba się nudzicie... Duży uśmiech

U mnie ma. Brat sm. W rodzinie jeszcze są choroby autoimmunologiczne.
Odpowiedz
#28
Kurcze mój tata zmarł przed 60siatymi urodzinami niby zawał. Ale kto tam wie. W rodzinie astmy łuszczyce endometrioza... No i chyba SM w bliskiej rodzinie ale jak ktoś chodzi to za głosno się nie chwali tym. Bo po co.  Zdezorientowany
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości