30-05-2022, 12:43
Witam ponownie,
cóż znowu dotyka mnie myślenie o chorobie, gdyż jak lekarz zalecił powinnam teraz wykonać rezonans magnetyczny. Minął rok i objawy wciąż są. Zawroty głowy i zaburzenia równowagi wróciły z pojawieniem się słońca ( nie wiem czy to jest zależne), tutaj marzenia o pracy w ogrodzie a mnie kołysze. Częstsze oddawanie moczu lub takie dziwne parcie. Już nie boję się tej choroby, jeżeli pojawi się w moim życiu. Stawie jej czoła, choć jest ciężko przez pryzmat rodziny. Mam pięcioletnią córeczkę, którą kocham całym sercem i nie chciałabym doświadczać jej młodego życia smutkiem. Od kilku miesięcy pojawił się nowy objaw. Drżenia mięśni, najczęściej na nogach i brzuchu. Na początku trwały kilka sekund, wczoraj ponad dwie godziny... nieustannie. Oczywiście atak paniki, płacz - szukanie w internecie informacji. A jeszcze pamiętam jak neurolog mówił mi, że wszystkie objawy wskazują na SM, choć brak zmian w głowie. Trzeba czekać. Oczywiście suplementacja: magnez, neurovit, wapno, witamina d. A jednak wciąż jestem w tej poczekalni. Moje emocje skrzętnie skryte pod uśmiechem krzyczą. Terapia - trwająca ponad rok. Jest lepiej, radzę sobie i nagle znowu strach. Gdyż to wcale nie musi być SM, a stwardnienie zanikowe boczne - samodzielnie stwierdzam taką diagnozę, co jest idiotycznym posunięciem. Kolejna wizyta u neurologa, tym razem u innej osoby 1 czerwca. Muszę być silna.
Wybaczcie, że tak piszę. Może to głupie, powinnam się otrząsnąć, ale tutaj na tym forum jest mnóstwo dobrych i pozytywnych ludzi, którzy pomagają... zwykłej anonimowej osobie, która jak ja jest sama z tym wszystkim. Jeżeli kogoś uraziłam swoim lamentem to przepraszam.
Chciałam się tylko Was zapytać, bo ja "jak na lekarstwo" nie znalazłam takiej informacji. Czy przy SM występują drgania mięśni?
Za przeczytanie mojego wątku, dziękuję. Za odpowiedź będę bardzo wdzięczna.
Trzymajcie się ciepło.
cóż znowu dotyka mnie myślenie o chorobie, gdyż jak lekarz zalecił powinnam teraz wykonać rezonans magnetyczny. Minął rok i objawy wciąż są. Zawroty głowy i zaburzenia równowagi wróciły z pojawieniem się słońca ( nie wiem czy to jest zależne), tutaj marzenia o pracy w ogrodzie a mnie kołysze. Częstsze oddawanie moczu lub takie dziwne parcie. Już nie boję się tej choroby, jeżeli pojawi się w moim życiu. Stawie jej czoła, choć jest ciężko przez pryzmat rodziny. Mam pięcioletnią córeczkę, którą kocham całym sercem i nie chciałabym doświadczać jej młodego życia smutkiem. Od kilku miesięcy pojawił się nowy objaw. Drżenia mięśni, najczęściej na nogach i brzuchu. Na początku trwały kilka sekund, wczoraj ponad dwie godziny... nieustannie. Oczywiście atak paniki, płacz - szukanie w internecie informacji. A jeszcze pamiętam jak neurolog mówił mi, że wszystkie objawy wskazują na SM, choć brak zmian w głowie. Trzeba czekać. Oczywiście suplementacja: magnez, neurovit, wapno, witamina d. A jednak wciąż jestem w tej poczekalni. Moje emocje skrzętnie skryte pod uśmiechem krzyczą. Terapia - trwająca ponad rok. Jest lepiej, radzę sobie i nagle znowu strach. Gdyż to wcale nie musi być SM, a stwardnienie zanikowe boczne - samodzielnie stwierdzam taką diagnozę, co jest idiotycznym posunięciem. Kolejna wizyta u neurologa, tym razem u innej osoby 1 czerwca. Muszę być silna.
Wybaczcie, że tak piszę. Może to głupie, powinnam się otrząsnąć, ale tutaj na tym forum jest mnóstwo dobrych i pozytywnych ludzi, którzy pomagają... zwykłej anonimowej osobie, która jak ja jest sama z tym wszystkim. Jeżeli kogoś uraziłam swoim lamentem to przepraszam.
Chciałam się tylko Was zapytać, bo ja "jak na lekarstwo" nie znalazłam takiej informacji. Czy przy SM występują drgania mięśni?
Za przeczytanie mojego wątku, dziękuję. Za odpowiedź będę bardzo wdzięczna.
Trzymajcie się ciepło.