Liczba postów: 848
Liczba wątków: 12
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(20-02-2022, 13:49)Iw0na napisał(a): Ja niestety już nie pracuje, niestety. Byłam pielęgniarką. Byłam już 2 x na wstrzykiwaniu botox do oka, bo zrobił mi się zez, prawe oko mi idzie do środka. Ja chyba nigdy nie zaakceptuje tej choroby, tyle mi odebrała. Powodzenia
Żadnej choroby nie da się polubić ani zaakceptować, najważniejsze, żeby wiedzieć na czym choroba polega i jak z nią walczyć. Dla mnie walka jest właśnie najważniejsza, nie poddaję się, nie użalam się nad sobą, nie pytam "dlaczego ja", po prostu stało się i muszę nauczyć się z tym żyć i przyzwyczaić innych, że moje życie się zmieniło, żeby nie zadawali głupich pytań - a czemu? a co Ci jest? Na szczęście mam to z głowy, bo wszyscy którzy powinni to wiedzą. Ale na pewno nie można tracić radości życia, poddać się, czasami i tę radość trudno wykrzesać, ale trzeba próbować. Iwonko, nie myśl ile Ci zabrała, ale ile zostawiła. Wiem, że to jest trudne, ale staram się Ciebie pocieszyć, żebyś spróbowała w tym zawirowaniu znaleźć proste radości - słońce, nadchodzącą wiosnę, wsparcie najbliższych. Kochana, siły Ci życzę i przytulam
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: Lut 2022
Reputacja:
0
DZIĘKUJĘ! Brakuje mi kontaktu z ludźmi. Napiszę później, idę się przejść po schodach. Ja mieszkam na 1,a idę na 4. Nie chodziłam ostatnio, bo u mnie dwóch sąsiadów, nie zamyka drzwi, a u mnie katar to ciężka choroba. Ja jeszcze miałam złamane 2 nogi. Jedną w 2015,a drugą 2020.Miałam złamane je tak samo, piszczel i kostkę. Jeszcze mi w marcu będą usuwać gwo_dzia z piszczeli i pręta z kostki. Pozdrawiam. Ja też mam prawie 47 lat, 15.10.1975 Ty pewno też jesteś 75 rok
Liczba postów: 848
Liczba wątków: 12
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(22-02-2022, 13:16)Iw0na napisał(a): DZIĘKUJĘ! Brakuje mi kontaktu z ludźmi. Napiszę później, idę się przejść po schodach. Ja mieszkam na 1,a idę na 4. Nie chodziłam ostatnio, bo u mnie dwóch sąsiadów, nie zamyka drzwi, a u mnie katar to ciężka choroba. Ja jeszcze miałam złamane 2 nogi. Jedną w 2015,a drugą 2020.Miałam złamane je tak samo, piszczel i kostkę. Jeszcze mi w marcu będą usuwać gwo_dzia z piszczeli i pręta z kostki. Pozdrawiam. Ja też mam prawie 47 lat, 15.10.1975Ty pewno też jesteś 75 rok
I jak Ci poszło hasanie po schodach? A w ogóle po kiego grzyba leziesz na 4 piętro? Ty miałaś dwie nogi, a ja jedną rękę, więc bardzo Ci współczuję. Ten fragment o wieku to chyba nie do mnie
Liczba postów: 2 079
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Do mnie :-) Ja kwietniowe baranisko jestem. Rocznik ten sam. 1975. Ubiegłe stulecie. Kurcze, jak to brzmi hahahaha. I zachorowałam tez w ubiegłym stuleciu :-D
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 848
Liczba wątków: 12
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(22-02-2022, 21:49)Akinom napisał(a): Do mnie :-) Ja kwietniowe baranisko jestem. Rocznik ten sam. 1975. Ubiegłe stulecie. Kurcze, jak to brzmi hahahaha. I zachorowałam tez w ubiegłym stuleciu :-D Wolałam się upewnić, bo nieźle bym była odmłodzona
Ja lipcowa lwica jestem, ale jakaś przeterminowana
Liczba postów: 2 079
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Yasmina, nie ważna metryka, ważne, na ile się czujesz.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 2 079
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Chłopów to dwa razy przeczytałam. Strasznie mi się to podobało.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 90
Liczba wątków: 3
Dołączył: Lip 2020
Reputacja:
4
Miałam to szczęście mając ich na maturze
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: Lut 2022
Reputacja:
0
Chodzę po schodach, żeby się ruszac(:przez tego covida odwołali nam chemię, bo zrobili tam oddz covidowy. I czekam cały czas na termin.
Liczba postów: 848
Liczba wątków: 12
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(23-02-2022, 09:01)Akinom napisał(a): Yasmina, nie ważna metryka, ważne, na ile się czujesz.
Czuję się znakomicie, głupoty mi w głowie siedzą...
-------------------------------------------------------------------------------------
E-smka - czytałam, bo to lektury były, ale Noce i dnie mogę i czytać i oglądać. Pamiętam, jak byłam w kinie i tak jak Barbara Niechcicowa zaczynała płakać tak i ja beczałam do końca filmu. Młoda wtedy byłam...teraz jak oglądam bardziej dociera do mnie nieubłagany upływ czasu.
Taki mam dzisiaj dziwny nastrój, trochę płaczliwy/myślę o mojej wilczycy Dżemmie/, trochę taki nijaki, odczuwam dziwny lęk przed przyszłością/nowy ład dołożył mi w podatku/ i to co się dzieje na wschodzie...
|