Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co potrzebne do postawienia diagnozy SM?
#11
(28-12-2021, 00:29)Lusia98 napisał(a): Naprawdę tak szybko bez rzutu? Az dziwne... Przecież
Program lekowy to nie cukierki . Żeby tak od razu, aż w szoku jestem. Może badanie neurologiczne wyszło źle ? Właściwie po co było badanie rezonansem skoro objawów brak ? Mnóstwo osób ma zmiany i żyją zdrowo długie lata
To nie dokładnie tak. Przed moim 1 badaniem rezonansu głowy i szyi miałam ból i zdrętwienie szyi - i być może to był rzut. I właśnie to wyszło na rezonansie - tzn. świeża zmiana.
Na ten rezonans skierował mnie neurolog, Cierpną mi nogi a po jakimś czasie zaczęły ręce i to się nasilało. Na początku maiłam rezonans odcinka lędzwiowego, ale zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa nie wykazał. Dodam, że myślałm, że to są powikłania po wypadku samochodowym, który miałam wiele lat temu (byłam w kołnierzu szyjnym i nałam zmiany delikatne w odc. lędzwiowym).

I w zasadzie to przyznaję Tobie rację, ze jak nie ma rzutów to po co to leczenie. Jeszcze przed punkcją skonsultowałam się prywatnie z neurologiem specjalizującym się w sm i powiedział mi, że muszę koniecznie potwierdzić to punkcją (bardzo się bałam tego badania).
A potem to już było raczej pod górkę 2 szpitale odmówiły mi przyjęcia, 1 - jeszcze nie odkowidowany, a 2 - lekarz stwierdził, że nic mi nie jest. Dopiero w 3 zrobiłam punkcję.
Odpowiedz
#12
A mam jeszcze jedno pytanie: czy zmiany demielizacyjne o podłożu zapalnym lub infekcyjnym ( tak mam napisane w wyniku) też mogą zaliczać się do SM czy wskazywałoby jeszcze na jakąś inną chorobę? Przepraszam jeśli to głupie pytanie ale kompletnie się na tym nie znam. Chodzi mi o to czy to jaki rodzaj jest tych zmian może coś podpowiedzieć w diagnostyce?
Odpowiedz
#13
(28-12-2021, 23:47)Danutka napisał(a): A mam jeszcze jedno pytanie: czy zmiany demielizacyjne o podłożu zapalnym lub infekcyjnym ( tak mam napisane w wyniku) też mogą zaliczać się do SM czy wskazywałoby jeszcze na jakąś inną chorobę? Przepraszam jeśli to głupie pytanie ale kompletnie się na tym nie znam. Chodzi mi o to czy to jaki rodzaj jest tych zmian może coś podpowiedzieć w diagnostyce?

Witam ponownie. Przez jakiś czas nie pisałam, bo te wszystkie terminy wizyt, badań trwały. Przeciwciała w kierunku zespołu Devica nie wykryto, a do tego doszła zmiana w nowym w rezonansie w mózgu. Wczoraj byłam w poradni SM i usłyszałam diagnozę że to stwardnienie. Trochę się tego spodziewałam i w pewnym sensie oswoiłam tą myśl że to może być to.
Za miesiąc mam termin zgłoszenia się do szpitala celem włączenia do programu lekowego. Jakie wtedy są wykonywane badania i jak to w ogóle wygląda?
Pozdrawiam serdecznie
Odpowiedz
#14
Hej! U mnie to wyglądało tak, że poszłam do lekarza do poradni SM z moimi wynikami, czyli z rezonansem, potencjałami i punkcją. Lekarz powiedział że kwalifikuję się do programu, ale że muszę zrobić jeszcze świeży rezonans (bo na tą wizytę trochę czekałam). Tak więc zrobiłam kolejny rezonans i wtedy lekarz wyznaczył mi datę kiedy mam się zgłosić na wizytę z programu. Jak przyszłam na tą wizytę, to jeszcze dostałam skierowanie na badania z krwi i moczu. Zrobiłam je od razu. I dostałam swoje pierwsze pudełeczko z lekami. Zaliczyłam jeszcze szkolenie z robienia zastrzyków, bo biorę Remurel, a to jest w ampułko-skrzykawkach. I poszłam do domu. Najpierw dostałam jedno opakowanie na miesiąc, na kolejnej wizycie na dwa miesiące, a potem na trzy. I tak co trzy miesiące chodzę na wizytę, odbieram leki, robię badania z krwi i co drugą wizytę mocz, a raz do roku kontrolny rezonans. Pozdrawiam!  Uśmiech
Odpowiedz
#15
Mi też się udało z tym rezonansem w miarę szybko, więc od pierwszej wizyty w poradni do rozpoczęcia leczenia minął niecały miesiąc. I też pamiętam, że jak wróciłam do domu z tymi zastrzykami i całym oprzyrządowaniem, czyli autowstrzykiwaczem, pojemniczkiem na zużyte igły, torbą termiczną i jak tak na to wszystko patrzyłam, to też byłam przerażona. W ogóle nie wiedziałam co mam myśleć o tym wszystkim. Ale teraz, już po ponad dwóch latach, zastrzyki robię po prostu machinalnie. Chyba do wszystkiego da się przyzwyczaić...  Duży uśmiech
Odpowiedz
#16
Ja się na razie ich trzymam, bo póki co działają. Ale rzeczywiście są nieco uciążliwe.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości