Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Parcie na pęcherz
#11
[quote pid="43291" dateline="1655736920"]
Ja mam podczas chodzenie lub przekręcania się na łóżku przysiadów biegania czuje parcie na pęcherz i wylatuje kilka kropli
[/quote]
Odpowiedz
#12
Ostatnio z rana miałam sytuacje, że po przebudzeniu usiadłam na porcelankę, spuściłam wodę i znowu parcie. Usiadłam drugi raz i poleciało już tylko kilka kropli a nacisk był ogromny.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#13
(21-06-2022, 13:20)e-smka napisał(a): Ja też tak mam. Albo co chwile chce mi się siku, a wcale nie leci, albo rzeczywiście dużo i często sikam. Nigdy nie wiem czy będę sikać czy nie będę... mimo ze parcie jest zawsze duże.

A popuszcasz może mocz ?
Odpowiedz
#14
Język 
Wiecie co, parcie jak parcie. U mnie najgorsze jest to, żeby siedzę sobie spokojnie np. w fotelu i nic. Wstaje i leci. I nie mam nad tym kontroli, bo teoretycznie to mi się siku nie chce, a samo leci. W drugą stronę też działa. Bardzo mi się chce, idę do toalety i siedzę z 15 minut zanim poleci, a parcie jest.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#15

(21-06-2022, 18:21)Akinom napisał(a): Wiecie co, parcie jak parcie. U mnie najgorsze jest to, żeby siedzę sobie spokojnie np. w fotelu i nic. Wstaje i leci. I nie mam nad tym kontroli, bo teoretycznie to mi się siku nie chce, a samo leci. W drugą stronę też działa. Bardzo mi się chce, idę do toalety i siedzę z 15 minut zanim poleci, a parcie jest.

Mam podobnie Akinom, wstaję i leci, strasznie mnie to wku.... Ale zażywam Feminost i przyznam że jest trochę lepiej. Poszłam też na badanie moczu i wyszły mi bakterie/to też może mieć wpływ/, biorę urofuraginę i żurawinę i w przyszłym tygodniu idę na kontrolę.
Odpowiedz
#16
No i stało się. Pierwszy raz w życiu nie zdążyłam z kupa do kibla. Za przeproszeniem obsrałam wszystko. Poczułam się okropnie źle. Dobrze, że byłam sama w domu, bo widok nie był za ciekawy. Płakać mi się chce, że to tak wyszło. No ale trudno, kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości