28-10-2019, 15:36
Mnie stres wykończył na tyle, że musiałam zrezygnować z pracy, bo nie dało rady dojechać i dojsc. Z chodzeniem zaczęło być kiepsko i tak już zostało.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Pogorszenie objawów a stres
|
28-10-2019, 15:36
Mnie stres wykończył na tyle, że musiałam zrezygnować z pracy, bo nie dało rady dojechać i dojsc. Z chodzeniem zaczęło być kiepsko i tak już zostało.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
28-10-2019, 16:26
Ja jak jestem zdenerwowana to zaczynam chodzic jak ten robot z Gwiezdnych wojen, nie pamietam teraz jak on mial na imie .
Po domu chodze w miare normalnie, a jak tylko wyjde gdzies na miasto ,czy do sklepu , to zaraz gira mi dretwieje i wloke ja za soba Caly czas mam wrazenie ,ze ludzie sie na mnie patrza i glupio smieja . Wkurza mnie ,ze tak pomalu ide , a kiedys biegalam jak mloda koza. Na rehabilitacji , jak cos mi nie wychodzi to zaraz mam stres i gira sztywna .
28-10-2019, 17:34
Też tak mam. I jeszcze jak coś nawywijam to tracę zupełnie czucie w dłoniach, nogach, twarz jest jakaś taka nie moja i zaczynam bełkotać. Jakbym pijana była.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
31-10-2019, 22:48
ja się mocno stresuję w pracy, tak, że czasami objawy SM uświadamiam sobie w domu, kiedy polegnę na kanapie, wtedy trudno chodzić i utrzymać coś w ręku. Na szczęście po dobrze przespanej nocy, rano objawy odchodzą
03-11-2019, 20:17
(27-10-2019, 20:20)poziomka napisał(a): znalazłam ten temat przez wyszukiwarkę, bo również ciekawiło mnie, czy tylko ja mam problem ze stresem. Jestem osobą bardzo emocjonalną i gdy tylko spotyka mnie stres, nerwowe sytuacje od razu odzywa się SM. Zastanawiałam się, czemu tak się dzieje - że reakcją na SM jest "przypomnienie" objawów rzutowych - słabsze nogi, mrowienie i pieczenie w kończynach, zjazd energetyczny, etc. Kiedyś na stres reagowalam zupełnie inaczej, niestrawnością. Od czasu pierwszego rzutu każdy objaw stresu mi go przypomina. Gdy sytuacja stresowa mija - wszystko wraca do normy Ja podobnie, bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodze i sxtvko sie rozklejam..tak stres tutaj duzo robi i widze ze gorzej sie czuje wtedy,wystarczy glupia kłótnia czy jakis inny stres i juz odczuwam oko albo rece i nogi robia sie jak z waty..ale wystarczy sie uspokoic ,odpoczac i przechodzi. Lekarz tez mowil żeby unikac stresu ale no nie da sie
06-10-2020, 12:51
Dlatego na początku myślałam, że to nie SM, tylko za dużo się stresuje, że to nerwica i powinnam odwiedzić psychiatrę czy brać jakieś leki uspokajające, a wtedy wszystkie objawy miną. Psychika człowieka ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i objawy fizyczne. Kiedyś jedna neuro powiedziała mi, że można mieć depresję utajoną czy nerwicę utajoną, tzn. psychicznie nie odczuwać negatywnych emocji, tylko fizycznie - somatycznie. Ciało daje nam do zrozumienia, że jednak te negatywne emocje w nas siedzą
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|