Liczba postów: 1 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Kwi 2018
Reputacja:
23
trochę się tego spodziewałam, bo to pierwszy rok leczenia, a trzeci chorowania. dopiero po 6miesiącach brania leku faktycznie odczułam poprawę, a wcześniej były lekkie rzuty i osłabienia i człowiek jest świadomy, że to pozostawi ślady w badaniu.
moja neuro cieszyła się ze stanu faktycznego w jakim jestem, a wynik MRI dopiero oceni.
też akurat miałam 'szczęście' bo wynik MRI przekazała mi lekarka, która przed diagnozą, po TK powiedziała, że mam guza mózgu i przez dwa dni musiałam czekać na MRI, które miało potwierdzić lub wykluczyć. także wspomnień czar też zrobił swoje.
Liczba postów: 3 965
Liczba wątków: 39
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
42
09-04-2019, 13:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-04-2019, 13:57 przez hela.)
(09-04-2019, 12:36)speculum napisał(a): (09-04-2019, 11:16)hela napisał(a): W rdzeniu wcześniej jedną dużą aktywną, dostałam solu, potem miałam operację, a po niej pojawiło się tych pięć zmian w mózgu
Ciekawe, może to operacja była czynnikiem 'stresującym' dla organizmu i stąd te nowe ogniska?
Neuro tez potwierdził że to mogła być operacja, ale musiałam ją mieć.
(09-04-2019, 13:46)agica napisał(a): trochę się tego spodziewałam, bo to pierwszy rok leczenia, a trzeci chorowania. dopiero po 6miesiącach brania leku faktycznie odczułam poprawę, a wcześniej były lekkie rzuty i osłabienia i człowiek jest świadomy, że to pozostawi ślady w badaniu.
moja neuro cieszyła się ze stanu faktycznego w jakim jestem, a wynik MRI dopiero oceni.
też akurat miałam 'szczęście' bo wynik MRI przekazała mi lekarka, która przed diagnozą, po TK powiedziała, że mam guza mózgu i przez dwa dni musiałam czekać na MRI, które miało potwierdzić lub wykluczyć. także wspomnień czar też zrobił swoje.
Nie ma co się stresować bez potrzeby, zobaczysz co lekarz zaproponuje i w ogóle powie. Do tego czasu polecam relaks
Liczba postów: 1 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Kwi 2018
Reputacja:
23
Tak trzeba będzie odpuścić trochę
Liczba postów: 620
Liczba wątków: 10
Dołączył: Maj 2017
Reputacja:
18
W pierwszym roku Tecfidery miałam PZNW, ale w sumie w rezonansie nie wyszły nowe zmiany, a stare się zmniejszyły. Martwiłam się wtedy bardzo, że lek nie jest skuteczny. Lekarz powiedział mi wtedy, że to nie działa tak, że choroba się zupełnie zatrzymuje, że nie pojawiają się rzuty i nowe zmiany. Pojawiają się, tylko rzadziej. To niekoniecznie musi być od razu powodem zmiany leczenia. Bądź dobrej myśli i się nie stresuj, bo stres na pewno jest ostatnią rzeczą, która Ci pomoże w tej sytuacji. Trzymam kciuki.
Liczba postów: 1 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Kwi 2018
Reputacja:
23
(09-04-2019, 22:47)Miriam napisał(a): W pierwszym roku Tecfidery miałam PZNW, ale w sumie w rezonansie nie wyszły nowe zmiany, a stare się zmniejszyły. Martwiłam się wtedy bardzo, że lek nie jest skuteczny. Lekarz powiedział mi wtedy, że to nie działa tak, że choroba się zupełnie zatrzymuje, że nie pojawiają się rzuty i nowe zmiany. Pojawiają się, tylko rzadziej. To niekoniecznie musi być od razu powodem zmiany leczenia. Bądź dobrej myśli i się nie stresuj, bo stres na pewno jest ostatnią rzeczą, która Ci pomoże w tej sytuacji. Trzymam kciuki.
racja, Tec nam tylko pomaga w tej trudnej walce. dziękuję za wsparcie miłego dnia dla Was
Liczba postów: 89
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2018
Reputacja:
3
Ostatnio miałam rezonans kontrolny: jedna zmiana 3 razy większa, 2 nowe. A pozostałe zmniejszyły się. Ogólnie mam dość liczne zmiany (nawet nie liczą). Ale ... czuję się świetnie jakby mnie choroba nie dotyczyła. Zero zmęczenia, objawów. Także wynikami się nie przejmuje Myślę że ważniejszy od obrazu naszego mózgu jest samopoczucie
Liczba postów: 3 965
Liczba wątków: 39
Dołączył: Lut 2017
Reputacja:
42
I tak trzymaj
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Liczba postów: 1 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Kwi 2018
Reputacja:
23
13-04-2019, 21:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-04-2019, 21:40 przez agica.)
(13-04-2019, 20:46)Natasza napisał(a): Ostatnio miałam rezonans kontrolny: jedna zmiana 3 razy większa, 2 nowe. A pozostałe zmniejszyły się. Ogólnie mam dość liczne zmiany (nawet nie liczą). Ale ... czuję się świetnie jakby mnie choroba nie dotyczyła. Zero zmęczenia, objawów. Także wynikami się nie przejmuje Myślę że ważniejszy od obrazu naszego mózgu jest samopoczucie
Super podejście mnie trochę zdołowali w szpitalu, ale przecież nie wszyscy lekarze potrafią 'rozmawiać' z pacjentem. Fajnie że dobrze się czujesz
A Twój lekarz coś mówił o tym?
Liczba postów: 89
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2018
Reputacja:
3
(13-04-2019, 21:39)agica napisał(a): (13-04-2019, 20:46)Natasza napisał(a): Ostatnio miałam rezonans kontrolny: jedna zmiana 3 razy większa, 2 nowe. A pozostałe zmniejszyły się. Ogólnie mam dość liczne zmiany (nawet nie liczą). Ale ... czuję się świetnie jakby mnie choroba nie dotyczyła. Zero zmęczenia, objawów. Także wynikami się nie przejmuje Myślę że ważniejszy od obrazu naszego mózgu jest samopoczucie
Super podejście mnie trochę zdołowali w szpitalu, ale przecież nie wszyscy lekarze potrafią 'rozmawiać' z pacjentem. Fajnie że dobrze się czujesz
A Twój lekarz coś mówił o tym? Ja mam podejście zero stresu. Ogólnie lekarz miał mieszane uczucia. Z jednej strony nowe zmiany a z drugiej zmiejszenie starych. Porozmawialiśmy i wspólnie doszliśmy do wniosku że skoro dobrze toleruje lek i dobrze się czuje to kontynuujemy leczenie a za rok przy kolejnym rezonansie stwierdzimy czy zmieniamy. Zreszta podczas wizyt w szpitalu spotkałam naprawdę dużo pacjentów z SM. I naprawdę ja nie mam w chwili obecnej nad czym się martwić. Pełnia energii - czuje się naprawdę zdrowo. Uczę się języka, stymuluje mózg rozwiązując zadania i wierzę że to mi pomaga. Jednocześnie nie pogodziłam się z chorobą ale nauczyłam się z nią żyć pozytywnie.
Liczba postów: 1 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Kwi 2018
Reputacja:
23
Brawo a na jakim leku jesteś?
|