01-11-2017, 21:09
Dziesięć lat temu trafiłam dwukrotnie na neurologię w rozpoznaniu miastemi potem SM poznałam kobiety okrutnie doświadczone chorobą w różnym stanie zarówno psychicznym jak i fizycznym. Tematy programów terapii były dla wielu z nich w sferze marzeń albo kolejek wtedy jak pamiętam 2 lata. Dziś ja mam zdiagnozowane SM wtedy dostałam kredyt na życie, kolejka na lek w moim przypadku trwała 2 miesiące kwalifikacja. Dał mi w kość Rebif niby nowoczesny interferon wtedy brano co dawali i tamte leki to dopiero dawały skutków ubocznych.
Refleksja dotyczy zarówno osób które poznałam wtedy, co się z nimi dziś dzieje? jak i nas 20 30 40 latków którzy dostaliśmy szansę na leczenie i możemy mieć nadzieję na normalne funkcjonowanie plus rozwijająca się medycyna. Dużo myśli w głowie .....
Refleksja dotyczy zarówno osób które poznałam wtedy, co się z nimi dziś dzieje? jak i nas 20 30 40 latków którzy dostaliśmy szansę na leczenie i możemy mieć nadzieję na normalne funkcjonowanie plus rozwijająca się medycyna. Dużo myśli w głowie .....