Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
w oczekiwaniu na diagnozę...
#1
Witam.
Mam 30 lat i dokładnie od 23.8. tego roku zaczęłam mieć zawroty głowy. Żadnych innych objawów. Trafiłam do internisty, który stwierdził, że to od błędnika, przepisał Polvertic i do domu. Przez kilka dni miałam dość silne zawroty - uczucie tego bujania w lewo i prawo, więc wzięłam tydzień zwolnienia, potem wróciłam do pracy. Daję radę, choć są gorsze dni, są lepsze, ale mam wrażenie, że nie opuszczają mnie do końca wszelkie objawy.
W międzyczasie trafiłam do laryngologa (wszytsko ok), do okulisty, bo miałam wrażenie, że gorzej widzę i raz przez kilka godzin widziałam w pracy przy sztucznym świetle podwójnie (wszystko ok, oprócz wysokiej krótkowzroczności, którą mam od dzieciństwa i stożka rogówki w lewym roku, który może dawać objawy zamglenia oka). Poczytałam trochę w google i oczywiście wyskoczyło SM.
Trafiłam do neurologa, wszytskie odruchy prawidłowe, ale dała skierowanie na rezonans głowy żeby wykluczyć SM.

Doszło do tego kilkukrotne mrowienie pod stopami, jakby w żyle. Mam wrażenie, że wzmocniły się męty przed oczami. W lato 3 razy na chwilę zdrętwiał mi policzek. W sztucznym świetle zauważam czasem, że jedna źrenica jest większa od drugiej, w dziennym są równe.

EKG idealne, morfologia też, tarczyca, elektrolity ok.

Mam skoki ciśnienia i wysokie tętno. Szczególnie dolne jest wysokie - między 95 a 105. Lekarze to zlewają, kładą na karb stresu przed diagnozą.
Jestem nerwicowcem - jak miałam 18 lat wmówiłam sobie raka mózgu, miałam trzaski, bóle głowy, szczękościsk po obudzeniu się. Oczywiście przeszło. Potem poznałam mojego męża, urodziłam synka i do tej pory nie myślałam o chorobach.

W czerwcu użarł mnie kleszcz, a kilka lat temu w nodze miałam 3. W czwrtek mam rezonans głowy i wizytę u zakaźnika w celu zbadania pod kątem boreliozy.

Właściwie sama nie wiem, czemu tu piszę. Boję się diagnozy, boję się tego, że nic nie wyjdzie a objawy nadal będą, boję się w razie czego walki o sprawdzenie czy to borelioza a nie sm. Nikt nie chce dostać prezentu w postaci SM, wiem. Widzę, że większość z Was żyje normalnie, ale jestem tak zestresowana, że mało jem, schudłam już 7 kg w ciągu 2 miesięcy.

Czy ktoś z Was miał podobne objawy?
Odpowiedz
#2
Ja miałam zawroty głowy do tego stopnia że poleciałam pod prysznicem, dobrze że mąż był w domu. Tyle, że ja miałam najpierw zdretwialą połowę brzucha i pleców, później doszło mrowienie wokół ust a zawroty doszły właśnie na końcu, gdyby nie zawroty to pewnie do lekarza bym nie poszła ale to bylo tak uciążliwe, że nie miałam sił chodzić. Na pogotowiu odeslano mnie do domu bo mimo że na nogach się nie trzymalam pani doktor stwierdziła że nie ma podstaw żeby mnie zatrzymać. Kilka dni później poszłam do rodzinnego, dostalam skierowanie na neurologie i wyszlo podejrzenie sm. Teraz juz mam diagnoze a nie podejrzenie. Polvertic tez bralam i na oddziale i pozniej w domu ale nic mi nie pomagal.
Odpowiedz
#3
aleksandra87 rozumiem, że Twoje objawy są uciążliwe.  Trochę przypominają mi się  moje początki z chorobą ale przyczyn zwrotów głowy może być wiele. Na razie jeszcze nie ma podstaw do takiej diagnozy. Musisz poczekać na rezonans i inne badania. A do tego czasu, postaraj się nie myśleć o tym i nie szukaj informacji w Necie, tym bardziej ze jesteś podatna na wmawianie sobie chorób. Daj znać po badaniach i trzymam kciuki aby okazała się to blacha sprawa.
Odpowiedz
#4
Dziękuję za odpowiedzi. Za godzinę rezonans,jestem tak zdenerwowana, że wszytsko wylatuje mi z rąk. A wyniki pewnie za ok. tydzień Smutny
postanowiłam sobie, że niezależnie od wyniku zbadam sobie krew pod kątem boreliozy i wszelkich odkleszczowych chorób dodatkowych w Poznaniu w Centrum DNA;
rozmawiałam z mojego Męża ciocią, która jest zakaźnikiem w Danii i większość badań przeprowadzonych w Polsce jest najprawdopodobniej źle wykonana - testy muszą być min. 6 tygodni po ostatnim antybiotyku czy sterydzie, w związku z tym np. po takim Solu też musi być przerwa 6 tygodni, a tak podejrzewam, że większość miała robione testy zaraz po Solu?

Trzymajcie kciuki.
Odpowiedz
#5
(19-10-2017, 10:48)aleksandra1987 napisał(a): Dziękuję za odpowiedzi. Za godzinę rezonans,jestem tak zdenerwowana, że wszytsko wylatuje mi z rąk. A wyniki pewnie za ok. tydzień Smutny
postanowiłam sobie, że niezależnie od wyniku zbadam sobie krew pod kątem boreliozy i wszelkich odkleszczowych chorób dodatkowych w Poznaniu w Centrum DNA;
rozmawiałam z mojego Męża ciocią, która jest zakaźnikiem w Danii i większość badań przeprowadzonych w Polsce jest najprawdopodobniej źle wykonana - testy muszą być min. 6 tygodni po ostatnim antybiotyku czy sterydzie, w związku z tym np. po takim Solu też musi być przerwa 6 tygodni, a tak podejrzewam, że większość miała robione testy zaraz po Solu?

Trzymajcie kciuki.

No właśnie dlatego pisałam już kiedyś na forum, że mnie przetrzymano cały weekend w szpitalu bez leczenia, żeby NAJPIERW pobrać PMR do badania pod kątem boreliozy.
Odpowiedz
#6
Ja tez solu dostałam dopiero po punkcji.
Aleksandra jesteś z poznania?
Odpowiedz
#7
(19-10-2017, 20:16)klaudia26 napisał(a): Ja tez solu dostałam dopiero po punkcji.
Aleksandra jesteś z poznania?

z Torunia.
Brałam antybiotyk na gardło przez tydzień i wiem, że to też może sfałszować wynik. Hmm, obawiam się, że diagnostyka w moim przypadku może się opóźnić w takim układzie. No nic, tak czy siak biorę byka za rogi, ale badania na boreliozę nie odpuszczę Uśmiech mam  4-letni ego wspaniałego synka i fantastycznego męża, muszę się ogarnąć.

Psychicznie stoję kiepsko,ale po prostu męczą mnie te zawroty. Szczerze mówiąc, co by to nie było chyba odetchnę z ulgą, że już wiadomo. Martwi mnie trochę moje ciśnienie, bo rozkurczowe cały czas wysokie (100) i tętno też zawsze ok. 100. Ale lekarze to olewają, jak wszytskie badania wyjdą dobrze to będę ich cisnąć z tym ciśnieniem, nerwica też może być w moim przypadku, bo jestem małym hipochondrykiem.
Odkąd biorę magnez mrowienia pod stopami stopniowo zanikają. Najbardziej martwia mnie zawroty głowy i czasem ta powiększona źrenica.
Odpowiedz
#8
(19-10-2017, 20:56)aleksandra1987 napisał(a):
(19-10-2017, 20:16)klaudia26 napisał(a): Ja tez solu dostałam dopiero po punkcji.
Aleksandra jesteś z poznania?

z Torunia.
Brałam antybiotyk na gardło przez tydzień i wiem, że to też może sfałszować wynik. Hmm, obawiam się, że diagnostyka w moim przypadku może się opóźnić w takim układzie. No nic, tak czy siak biorę byka za rogi, ale badania na boreliozę nie odpuszczę Uśmiech mam  4-letni ego wspaniałego synka i fantastycznego męża, muszę się ogarnąć.

Psychicznie stoję kiepsko,ale po prostu męczą mnie te zawroty. Szczerze mówiąc, co by to nie było chyba odetchnę z ulgą, że już wiadomo. Martwi mnie trochę moje ciśnienie, bo rozkurczowe cały czas wysokie (100) i tętno też zawsze ok. 100. Ale lekarze to olewają, jak wszytskie badania wyjdą dobrze to będę ich cisnąć z tym ciśnieniem, nerwica też może być w moim przypadku, bo jestem małym hipochondrykiem.
Odkąd biorę magnez mrowienia pod stopami stopniowo zanikają. Najbardziej martwia mnie zawroty głowy i czasem ta powiększona źrenica.

Hej. Ja jestem tuż po diagnozie. Tez mam jedna źrenice większą glownie widze to w ciemniejszym pomieszczeniu. W jasnym świetle tego tak nie widać plus reaguje ona normalnie tzn. Rozszerza się i zweza. Ciśnienie też potrafi mi skakac ale samo wraca do normy. Odkąd wyszlam ze szpitala to serducho tez czasami szybko bije ok 90, gdzie normalnie mam 50-60, ale nie jest to cały czas Uśmiech
Odpowiedz
#9
Witajcie Uśmiech

głowa czysta Uśmiech poszłam do poleconego neurologa z wynikiem rezonansu i powiedział tylko, że dziwi się, że mnie tamta neurolog tak wystraszyła, bo ewidentnie to nie wygląda na SM, tylko na górne kręgi kręgosłupa Uśmiech czeka mnie doppler tętnic szyjnych rentgen, ew. rezonans kręgosłupa i obserwacja ciśnienia tętniczego.

Boreliozę kazał sprawdzić, zrobię te badania w Centrum DNA w Poznaniu z całym pakietem koinfekcji, ale też powiedział, że zajmuje się neuroboreliozą i trochę inaczej to wygląda, ale że różne są objawy tego paskudztwa to dla św. spokoju trzeba wykluczyć.

Mrowienie pod stopami ustało odkąd biorę magnez. Powiększona źrenica - nie przyłożył do tego wagi, powiedział, że albo wcześniej tego nie zauważyłam i taka moja uroda, albo skoki ciśnienia to powodują, albo jakieś niedotlenienie tętnic, dlatego będzie doppler.

Kochani, jestescie wspaniali. Na pewno będę tu zaglądać, bo przejrzałam Wasze forum wzdłuż i wszerz i uważam, że jesteście dzielnymi, fantastycznymi ludźmi.
Odpowiedz
#10
Aleksandra super że trafiłaś na takiego lek i w koncu coś ruszyło do przodu. Powodzenia dalej
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości