23-03-2024, 21:05
Musiałam nadrobić zaległości w czytaniu, bo ostatnio kiepsko mi idzie pisanie, więc wolałam sobie pomilczeć.
Ale poruszyłyście temat szkoły. Czasami się zastanawiam, jak bym sobie poradziła będąc matką nastolatków w obecnych czasach i słysząc, jakie matki mają teraz problemy i z dziećmi i ze szkołą. Chociaż pod względem szkoły to aż tak wiele się nie zmieniło, bo też byliśmy zawaleni pracami domowymi, zajęcia wf odbywały się jak nauczyciel miał ochotę/piszę o liceum/, nauczyciele byli/delikatnie mówiąc/ niedouczeni, nie można było się nigdzie poskarżyć, bo straszyli niedopuszczeniem do matury itd. A że czasami próbowałam zawalczyć o swoją uczniowską godność, to co poniektórzy nauczyciele wyżywali się. I dlatego, jak moje chłopaki rozpoczęły naukę to obiecałam sobie i im, że jeżeli coś rzeczywiście przeskrobią i poniosą zasłużoną karę od nauczyciela to jeszcze ode mnie dostaną po uszach. Ale jeżeli zobaczę, że nauczyciel ich gnębi to nigdy na to nie pozwolę. I niestety musiałam wielokrotnie interweniować. Opiszę Wam tylko jeden przypadek mojego 8-letniego syna. Wychodząc do szkoły zawsze brał jabłko. Zauważyłam, że od kilku dni nie chce. Spytałam, nie chciał powiedzieć, a potem ze łzami w oczach oznajmił, że pani z religii powiedziała, że jak ktoś je jabłka to pójdzie do piekła. Trudno było nie zareagować.
A to co się widzi teraz wśród młodzieży to bardzo przykre, nie mają dzieciństwa, żyją w wirtualnym świecie, brak szacunku do rodziców, już nie wspomnę o starszych osobach, liczą się tylko media społecznościowe, które pokazują im sposób na życie. Zainstalowałam sobie tik tka tylko ze względu na to, że umieszczamy tam reklamę naszego baru i nagle pojawia mi się jakieś młode dziewczę, która macha włosami przed kamerą, wygina się i właściwie nie ma nic do powiedzenia. To ja się pytam gdzie są rodzice, którzy nie mają kontroli nad tym co ich dziewczę wyprawia. I kolejna sprawa - no właśnie - gdzie są rodzice? Jak słyszę o tym, że jakaś tam 13-latka zaginęła to pierwsze o co pytam, gdzie byli rodzice, którzy pozwolili jej być poza domem o 23.00?
Każdy z moich synów, jak wchodził w "trudny" okres dorastania przed wyjściem musiał napisać mi adres gdzie idzie i jeszcze mu mówiłam, że jak zadzwonię to spróbuj nie odebrać telefonu
Ale teraz są inne czasy, jak to mawia mój syn - to efekt postępu cywilizacyjnego, szkoda tylko, że dla dzieciaków nie zawsze idzie w tym kierunku, w jakim powinien.
----------------------------------------------------------------------------
W sprawie zmian demielinizacyjnych - już zgłupiałam. Mój neuro powiedział, że jak nie ma w głowie to nie ma w innych miejscach. Ostatni rzut, jaki miałam 4 lata temu/lewa noga/ wykazał ognisko zapalne w głowie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Fruu, ale Twoja żona ma dobrze . Może podzieliłbyś się przepisem....
-------------------------------------------------------------------------------------------------
I a propos tego co napisał Marcin - pewnie wszyscy zauważyliśmy "pozytywne" strony sm. Wiele się nauczyłam i zmieniłam w swoim zyciu i bardzo mi to odpowiada. A może to też kwestia wieku...
----------------------------------------------------------------------------------
A u mnie dziś do południa była taka wiosna kwitną mirabelki - czarne i żółte, a jak pszczółki pracują
Ale poruszyłyście temat szkoły. Czasami się zastanawiam, jak bym sobie poradziła będąc matką nastolatków w obecnych czasach i słysząc, jakie matki mają teraz problemy i z dziećmi i ze szkołą. Chociaż pod względem szkoły to aż tak wiele się nie zmieniło, bo też byliśmy zawaleni pracami domowymi, zajęcia wf odbywały się jak nauczyciel miał ochotę/piszę o liceum/, nauczyciele byli/delikatnie mówiąc/ niedouczeni, nie można było się nigdzie poskarżyć, bo straszyli niedopuszczeniem do matury itd. A że czasami próbowałam zawalczyć o swoją uczniowską godność, to co poniektórzy nauczyciele wyżywali się. I dlatego, jak moje chłopaki rozpoczęły naukę to obiecałam sobie i im, że jeżeli coś rzeczywiście przeskrobią i poniosą zasłużoną karę od nauczyciela to jeszcze ode mnie dostaną po uszach. Ale jeżeli zobaczę, że nauczyciel ich gnębi to nigdy na to nie pozwolę. I niestety musiałam wielokrotnie interweniować. Opiszę Wam tylko jeden przypadek mojego 8-letniego syna. Wychodząc do szkoły zawsze brał jabłko. Zauważyłam, że od kilku dni nie chce. Spytałam, nie chciał powiedzieć, a potem ze łzami w oczach oznajmił, że pani z religii powiedziała, że jak ktoś je jabłka to pójdzie do piekła. Trudno było nie zareagować.
A to co się widzi teraz wśród młodzieży to bardzo przykre, nie mają dzieciństwa, żyją w wirtualnym świecie, brak szacunku do rodziców, już nie wspomnę o starszych osobach, liczą się tylko media społecznościowe, które pokazują im sposób na życie. Zainstalowałam sobie tik tka tylko ze względu na to, że umieszczamy tam reklamę naszego baru i nagle pojawia mi się jakieś młode dziewczę, która macha włosami przed kamerą, wygina się i właściwie nie ma nic do powiedzenia. To ja się pytam gdzie są rodzice, którzy nie mają kontroli nad tym co ich dziewczę wyprawia. I kolejna sprawa - no właśnie - gdzie są rodzice? Jak słyszę o tym, że jakaś tam 13-latka zaginęła to pierwsze o co pytam, gdzie byli rodzice, którzy pozwolili jej być poza domem o 23.00?
Każdy z moich synów, jak wchodził w "trudny" okres dorastania przed wyjściem musiał napisać mi adres gdzie idzie i jeszcze mu mówiłam, że jak zadzwonię to spróbuj nie odebrać telefonu
Ale teraz są inne czasy, jak to mawia mój syn - to efekt postępu cywilizacyjnego, szkoda tylko, że dla dzieciaków nie zawsze idzie w tym kierunku, w jakim powinien.
----------------------------------------------------------------------------
W sprawie zmian demielinizacyjnych - już zgłupiałam. Mój neuro powiedział, że jak nie ma w głowie to nie ma w innych miejscach. Ostatni rzut, jaki miałam 4 lata temu/lewa noga/ wykazał ognisko zapalne w głowie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Fruu, ale Twoja żona ma dobrze . Może podzieliłbyś się przepisem....
-------------------------------------------------------------------------------------------------
I a propos tego co napisał Marcin - pewnie wszyscy zauważyliśmy "pozytywne" strony sm. Wiele się nauczyłam i zmieniłam w swoim zyciu i bardzo mi to odpowiada. A może to też kwestia wieku...
----------------------------------------------------------------------------------
A u mnie dziś do południa była taka wiosna kwitną mirabelki - czarne i żółte, a jak pszczółki pracują