Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Powrot do programu lekowego I linii - Tecfidera
#21
A ja lubię porozmawiać z ludźmi, i lubię pracowników poradni w której odbieram leki, wszyscy są dla siebie i pacjentów bardzo życzliwiUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#22
No to ja się podpisuję w trzech miejscach Język
Odpowiedz
#23
Miriam idziesz na rekordUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#24
(22-04-2018, 20:15)hela napisał(a): Miriam idziesz na rekordUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Hela, u mnie zawsze inaczej niż u wszystkich Duży uśmiech
Odpowiedz
#25
Ja bodajże raz u lekarki i 2 razy u oddziałowej. Niestety wizyty też co mies. a szkoda bo urlop mi się nie naciąga czyli o 12 dni w roku mniej urlopu Smutny dlatego też co któryś raz biorę L4
Odpowiedz
#26
Ja jeżdżę po leki co 3 miesiące. Mam copaxone a nie tec ale ci którzy dostają tec mają tak samo. Co miesiąc muszą przyjeżdżać ci którzy mają złe wyniki. Podpisuję się w dwóch miejscach. Z upoważnieniem mógłby ktoś odebrać leki ale tylko w razie potrzeby (pojedyncze sytuacje a nie cały czas).
Mufa ja jak dostałam leki to od razu się pytali czy będę potrzebowała zwolnienia na dni odbioru leków. Nie pracuję więc nie potrzebuję tego ale powiedzieli ze jak coś się zmieni to mam tylko powiedzieć i będą mi wystawiać. Może zapytaj u siebie czy mogą Ci wystawiać zwolnienie. Wydaje mi się że powinni bo dlaczego masz wykorzystywać urlop skoro to nie jest sytuacja zależna od ciebie...
Odpowiedz
#27
Klaudia wiem że mogą wystawiać ale jest to dla nas niekorzystne więc biorę od czasu do czasu
Odpowiedz
#28
Kurka, no co za los. A ja nie dość, że muszę jeździć co miesiąc, koniecznie osobiście, to jeszcze na domiar wszystko mam 130 kilometrów. No jedno wielkie WRRRRR. Wyniki mam dobre, może w drugim roku coś spróbuję wynegocjować.
Odpowiedz
#29
(20-04-2018, 19:39)Elsie napisał(a): Ja muszę odbierać leki co 28 dni Smutny Ale wystarczy dać komuś upoważnienie do odbioru. Pielęgniarki wydające leki na to przystają. Więc będę działała całkiem uczciwie Język
Ostatnio mi opowiadały o pacjencie, który mieszka w Kanadzie, pracuje tam na czarno i tu w Polsce mu mama odbiera leki co 3 miesiące (może bierze zastrzyki, szczegółów nie znam). I to mnie natchnęło Oczko
Takie wyjście z sytuacji, myślę, że pozwoli mi na spokojnie ogarnąć proces emigracji, bez noża na gardle, że "olaboga, nie mam leków!) :O Oczko
Zastanawiam się tylko, jak zrezygnować z programu, żeby nie palić za sobą mostów, po tych kilku miesiącach kombinowania na odległość z lekami... Pod pretekstem planowania ciąży, czy powiedzieć prawdę?
Pozdrawiam Uśmiech

To nie jest tak, że palisz za sobą mosty. NFZ to nie jest Twój znajomy Oczko jest regulamin, którym się kierują. Ja powiedziałąm zgodnie z prawdą, że wyjeżdżam za granicę, w odpowiedzi usłyszałam "Gratuluję i powodzenia. Gdyby chciała Pani wrócić do programu proszę dostarczyć dowody zza granicy (recepty, historia medyczna itp.), że leczenie było kontynuowane bez przerwy." Bez jaj, jesteśmy dorośli, powody mogą być różne. 

A tak swoją drogą jak widzę jak to wygląda w Polsce i tu w Holandii - dużo "zdrowiej" czuję się tutaj, bo jak już ogarnę sobie nowy lek recepty może mi wypisywać lekarz pierwszego kontaktu i to na telefon lub przez internet. Nie ma kolejek, czekania w poczekalni, tłumaczenia się lekarzowi i strachu po każdym MRI, że możesz wylecieć z programu. Uważam, że NFZ dużo pieniędzy traci takim podejściem, a te pieniądze można by wydać na dodatkowe leczenie pacjentów, rehabilitacje itp. 

Jak idę tu do lekarza to słyszę "Co mogę dla Pani zrobić?", a nie "Tego i tego nie mogę zrobić, bo regulamin nie pozwala".

Liczę, że to się kiedyś w Polsce zmieni....

(23-04-2018, 11:41)klaudia26 napisał(a): Ja jeżdżę po leki co 3 miesiące. Mam copaxone a nie tec ale ci którzy dostają tec mają tak samo. Co miesiąc muszą przyjeżdżać ci którzy mają złe wyniki. Podpisuję się w dwóch miejscach. Z upoważnieniem mógłby ktoś odebrać leki ale tylko w razie potrzeby (pojedyncze sytuacje a nie cały czas).
Mufa ja jak dostałam leki to od razu się pytali czy będę potrzebowała zwolnienia na dni odbioru leków. Nie pracuję więc nie potrzebuję tego ale powiedzieli ze jak coś się zmieni to mam tylko powiedzieć i będą mi wystawiać. Może zapytaj u siebie czy mogą Ci wystawiać zwolnienie. Wydaje mi się że powinni bo dlaczego masz wykorzystywać urlop skoro to nie jest sytuacja zależna od ciebie...

Zasady NFZ są takie, że przy KAŻDEJ wizycie u lekarza masz prawo do zwolnienia na ten dzień, ponieważ jesteś poza miejscem pracy i gdyby Ci się coś stało, to pracodawca za Ciebie odpowiada. Z L4 tej odpowiedzialności nie ma, a i Ty nie martwisz się nieprzepracowanymi godzinami.

Też z początku jak głupia brałam urlop na każdą wizytę i tak 12 dni w roku uciekało, aż poszłam po rozum do głowy.
Odpowiedz
#30
Kasia to wszystko zależy od lekarza. Ja na swoją neurolog z programu nie mogę narzekać, bo mogę dzwonić do niej zawsze gdy potrzebuje, z receptami i skierowaniami nie ma problemu. Zresztą ja co mies mam badania kontrolne z jej inicjatywy. Jak czegoś nie wie to dzwoni i się dowiaduje za mnie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości