Zazdroszczę że już zaczyna się wszystko normować, choć u mnie też pewnie przy 6opakowaniu włosy przestaną wypadać....bo już nic mi do tego czasu nie zostanie.
Nigdy nie spodziewałam się że będę się bała myć głowę.
Jestem zła i na lekarke i sama na siebie ze dałam się podpuścić do brania tego leku. Sama choroba nie daje u mnie objawów poza 2 zapaleniami nerwu wzrokowego i większym zmęczeniem niż u osób zdrowych. Zmiany dają o sobie znać tylko w rezonansie, po 1 albo 2 "kropki". Chyba też jestem jedną z niewielu osób która wolała zastrzyki, nic mi nigdy po nich nie dolegało, niestety zbyt słabo działały, a wszystkie leki które brałam do tej pory "chciały mnie wykończyć" albo przez problemy z żołądkiem albo teraz psychicznie przez utratę włosów. Wścieknę się chyba jak po roku brania (o ile dotrwam) w rezonansie wyjdzie kolejna plamka...
Nigdy nie spodziewałam się że będę się bała myć głowę.
Jestem zła i na lekarke i sama na siebie ze dałam się podpuścić do brania tego leku. Sama choroba nie daje u mnie objawów poza 2 zapaleniami nerwu wzrokowego i większym zmęczeniem niż u osób zdrowych. Zmiany dają o sobie znać tylko w rezonansie, po 1 albo 2 "kropki". Chyba też jestem jedną z niewielu osób która wolała zastrzyki, nic mi nigdy po nich nie dolegało, niestety zbyt słabo działały, a wszystkie leki które brałam do tej pory "chciały mnie wykończyć" albo przez problemy z żołądkiem albo teraz psychicznie przez utratę włosów. Wścieknę się chyba jak po roku brania (o ile dotrwam) w rezonansie wyjdzie kolejna plamka...