17-04-2021, 21:00
Witajcie jestem sensi i jestem tu nowa
Zacznę od początku. W 2016 miałam wędrówkę po lekarzach, miałam zaburzenia czucia w stopach, przeczulicę na tułowiu, zdarzało mi się ot tak wywalić i pogorszył mi się wzrok w prawym oku. Miałam badania w kierunku boreliozy (wykluczona), poziom wit B12 całkiem niezły był, wit D w normie. Jedną z pierwszych hipotez był też SM, ale Mri głowy nie wykazało ŻADNYCH odchyleń od normy, więc szybko ją porzucono. Zresztą i w badaniu neurologicznym nie było nic niepokojącego. Kręgosłup lędzwiowy był ok (2 wypukliny jedynie). Po kilku miesiącach objawy ustąpiły.
Z początkiem tego roku znów stopy zaczęłam czuć jak papier, czasem przemijające uczucie w głowie jakby mi ktoś wodę wylał, mam duży problem z pamięcią, co utrudnia mi funkcjonowanie. Stopniowo narastały problemy z opróżnianiem pęcherza (w lutym miałam badanie urodynamiczne, wykazało przeszkodę podpęcherzową i zaleganie 350 ml, potem cystoskopię), aż w końcu zupełnie mi się mocz zatrzymał i od miesiąca mam założony cewnik na stałe Urolog prowadzący wysłał mnie na kolejną urodynamikę do Warszawy, miałam ją 3 dni temu, wyszła dyssynergia wypieracz-zwieracz zewnętrzny ze skurczem tonicznym, dr sprawdził też odruchy, których nie mam. Pokierowano mnie do neurologa, profesora, który wczoraj po badaniu stwierdził, że jest przekonany że mam SM (mam osłabienie lewej strony -nie czuję tego w życiu codziennym, mam jakieś nieprawidłowe odruchy, inne osłabione - nie wiem, dla mnie badanie neurologiczne to czarna magia), chociaż pokazywałam mri głowy z 2016. Wydawało mi się, że ten temat mnie już nie dotyczy. Słyszeliście o podobnym przypadku? Mam mieć mri głowy i 2 odcinki kregoslupa,do tego milion badan krwi i zaplanowane jakieś potencjały.
Zacznę od początku. W 2016 miałam wędrówkę po lekarzach, miałam zaburzenia czucia w stopach, przeczulicę na tułowiu, zdarzało mi się ot tak wywalić i pogorszył mi się wzrok w prawym oku. Miałam badania w kierunku boreliozy (wykluczona), poziom wit B12 całkiem niezły był, wit D w normie. Jedną z pierwszych hipotez był też SM, ale Mri głowy nie wykazało ŻADNYCH odchyleń od normy, więc szybko ją porzucono. Zresztą i w badaniu neurologicznym nie było nic niepokojącego. Kręgosłup lędzwiowy był ok (2 wypukliny jedynie). Po kilku miesiącach objawy ustąpiły.
Z początkiem tego roku znów stopy zaczęłam czuć jak papier, czasem przemijające uczucie w głowie jakby mi ktoś wodę wylał, mam duży problem z pamięcią, co utrudnia mi funkcjonowanie. Stopniowo narastały problemy z opróżnianiem pęcherza (w lutym miałam badanie urodynamiczne, wykazało przeszkodę podpęcherzową i zaleganie 350 ml, potem cystoskopię), aż w końcu zupełnie mi się mocz zatrzymał i od miesiąca mam założony cewnik na stałe Urolog prowadzący wysłał mnie na kolejną urodynamikę do Warszawy, miałam ją 3 dni temu, wyszła dyssynergia wypieracz-zwieracz zewnętrzny ze skurczem tonicznym, dr sprawdził też odruchy, których nie mam. Pokierowano mnie do neurologa, profesora, który wczoraj po badaniu stwierdził, że jest przekonany że mam SM (mam osłabienie lewej strony -nie czuję tego w życiu codziennym, mam jakieś nieprawidłowe odruchy, inne osłabione - nie wiem, dla mnie badanie neurologiczne to czarna magia), chociaż pokazywałam mri głowy z 2016. Wydawało mi się, że ten temat mnie już nie dotyczy. Słyszeliście o podobnym przypadku? Mam mieć mri głowy i 2 odcinki kregoslupa,do tego milion badan krwi i zaplanowane jakieś potencjały.