14-11-2020, 11:08
Witam wszystkich zarejestrowanych. Jestem Agnieszka (23lat) i na początku sierpnia zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane rzutowo-remisyjne. Diagnoza w tak młodym wieku trochę mnie powaliła z nóg, ale z drugiej strony lepiej być szybko zdiagnozowanym. Przy pierwszym rzucie choroby miałam osłabione i spaczone czucie temperatur w lewej stornie ciała utrzymujące się przez około 2 tygodnie. Od początku mam wprowadzone leczenie, najpierw była to Tecfidera. Po stosowaniu leku przez 2 tygodnie, nastały tak uporczywe skutki uboczne (przez 4 dni leżałam w łóżku z ogromnym, nieprzerywającym się bólem brzucha), iż z Panią Doktor postanowiłyśmy o zmianie leku, ponieważ bałam się już go brać. Teraz od 3 tygodni stosuje Rebif. Moim zdaniem jest o wiele lepszy, 3 razy w tygodniu zastrzyk i jak na razie tylko raz miałam dreszcze w nocy.
Teraz obawiam się, że od 2 dni mam już drugi rzut, ponieważ mam identyczne objawy tylko że po prawej stornie ciała. Moja Pani Doktor prowadząca jest na L4 i nie mam nawet do kogo zadzwonić co robić. Mówiła, że w razie rzutu mam iść od razu na Izbę Przyjęć, ale co ja mam im tam powiedzieć? Drugą kwestią jest sytuacja w pracy. Wszyscy wiedzą, że mam sm, i mają być przygotowani na ewentualne L4 z mojej strony wiążące się z pobytem w szpitalu, ale nie jestem tym typem osoby, który tak chętnie to wykorzystuję... Nie mam pojęcia co robić. Wyczytałam tutaj, że z takimi "lekkimi" objawami rzutów nawet nie będę miała wprowadzonego leczenia. Dalej biorę swój Rebif i może to on zaczyna działać i to ewentualne skutki uboczne? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi...
Dziękuję, że mogłam tutaj to wszystko napisać.
Pozdrawiam gorąco,
Agnieszka
Teraz obawiam się, że od 2 dni mam już drugi rzut, ponieważ mam identyczne objawy tylko że po prawej stornie ciała. Moja Pani Doktor prowadząca jest na L4 i nie mam nawet do kogo zadzwonić co robić. Mówiła, że w razie rzutu mam iść od razu na Izbę Przyjęć, ale co ja mam im tam powiedzieć? Drugą kwestią jest sytuacja w pracy. Wszyscy wiedzą, że mam sm, i mają być przygotowani na ewentualne L4 z mojej strony wiążące się z pobytem w szpitalu, ale nie jestem tym typem osoby, który tak chętnie to wykorzystuję... Nie mam pojęcia co robić. Wyczytałam tutaj, że z takimi "lekkimi" objawami rzutów nawet nie będę miała wprowadzonego leczenia. Dalej biorę swój Rebif i może to on zaczyna działać i to ewentualne skutki uboczne? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi...
Dziękuję, że mogłam tutaj to wszystko napisać.
Pozdrawiam gorąco,
Agnieszka