Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SM, nerwica czy uraz kręgosłupa?
#1
Witam. 
Nie wiem już gdzie mam szukać porady, wobec tego może tutaj znajdzie się ktoś o podobnych "przypadłościach". 
Zacznę od początku. Zaczęło się w 2019 roku. W sierpniu zaczęłam mieć zaburzenia czucia po prawej stronie, dosłownie zimna klamka była dla mnie gorąca, ciepła herbata - zimna. Zgłosiłam się na SOR - lekarz stwierdził niedobory magnezu. Odstawiłam na jakiś czas kawę, zaczęłam brać magnez i faktycznie po tygodniu przeszło. Za równy miesiąc po lewej stronie potylicy odczuwałam silny ból. Nic nie pomagało. Zaczęłam stopniowo ślepnąć na lewe oko. Dosłownie po 2 dniach straciłam w nim praktycznie całkiem zdolność widzenia. Zgłosiłam się do okulisty, ten skierował mnie na oddział neurologiczny. Stwierdzono zapalenie nerwu wzrokowego (dziwne, ponieważ CRP miałam w normie, a przecież podwyższony współczynnik wskazuje na stan zapalny). Od razu stwierdzono, że może być to któraś z chorób demielinizacyjnych. Wykonano punkcję lędźwiową - prążki obecne, potencjały wywołane oraz MRI. W rezonansie było dwie zmiany - jedna w mózgu (po stronie lewej przy rogu czołowym komory bocznej) a druga także lewostronnie w rdzeniu na poziomie górnej trzonu C2. Po leczeniu Solu Medrolem wzrok stopniowo powracał. Zanim jednak wrócił całkiem, nastąpiło podwójne widzenie. 
Na kilka miesięcy dolegliwości dały o sobie zapomnieć. Zrobiłam ponowny rezonans głowy. Zmiana  po stronie lewej przy rogu czołowym komory bocznej (czyli w tym samym miejscu). 
W te wakacje, a dokładniej w lipcu - zaburzenia czucia powróciły. Tym razem objęły stronę lewą. Po tygodniu brania magnezu, standardowo ustąpiły. 
Obecnie moja sytuacja się nieco pogorszyła. Pewnego dnia zaczęłam odczuwać znów bardzo silny ból głowy w części potylicznej z lewej strony. Stopniowo zaczęłam odczuwać uczucie odrętwienia (szczerze nie wiem jak to nazwać) w części potylicznej, następnie rozszerzyło się na lewy bark, lewe ucho oraz lewą dłoń mam jakby ścierpniętą. Zrobiłam kolejny rezonans, tym razem szyi. Oto wynik: 
Wyrównanie lordozy szyjnej. Częściowa dehydratacja krążków międzykręgowych od C2 do C7, wysokość krążków międzykręgowych zachowana. Łagodne zwężenie otworów międzykręgowych C5/C6, C6/C7 po stronie prawej. Poza tym rezerwa objętościowa kanału kręgowego i otworów międzykręgowych zachowana.
Śródrdzeniowo widoczne dwie zmiany ogniskowe o charakterze plak demielinizacyjnych - na poziomie C2 pośrodkowo, nieco po stronie prawej wielkości ok 12,7x5,7mm oraz na poziomie C2 obwodowo po stronie prawej wielkości ok 7x4mm. Zmiany nie ulegają wzmocnieniu po podaniu środka kontrastowego.
Poza tym rdzeń kręgowy w widocznym zakresie o prawidłowym obrazie.


Czy ktoś ze stwierdzonym już SM'em miał takie epizody? 
Chciałabym nadmienić, że mam za sobą kilkanaście skoków ze spadochronem. Raz poczułam dość mocne szarpnięcie, stad podejrzewam, że może jest to uraz, ponieważ jestem dość drobnej postury i teoretycznie takie osoby są bardziej narażone na urazy podczas sportów ekstremalnych. Z drugiej strony nurtuje mnie fakt, że gdzieś czytałam, że kobieta mająca nerwicę miała zmiany demielinizacyjne oraz takie właśnie perypetie. Neurolog jest bezradny, zbyt dużo kwestii mu się 
"nie zgadza" do całkowitego postawienia diagnozy, mnie też nurtuje już ta niepewność... 
Z góry dziękuję za pomoc!
Odpowiedz
#2
Ale co tu może nie pasować? Masz zmiany w MRI, prążki i typowy rzut, czyli PZNW za sobą. To wszystko brzmi bardzo typowo dla SM. Poszukaj jakiegoś neurologa specjalizującego się w SM. Jestem z Krakowa, więc dość daleko...
Te objawy z potylicą faktycznie nie są typowe dla SM, bardziej dla urazu, ale przecież jedno nie wyklucza drugiego, możesz mieć i SM, i uraz...
O zmianach przez nerwicę [ierwsze słyszę. A już żeby nerwica wygenerowała prążki, to byłaby zupełna magia...
Odpowiedz
#3
(10-10-2020, 20:32)karoleyna napisał(a): Witam. 
Nie wiem już gdzie mam szukać porady, wobec tego może tutaj znajdzie się ktoś o podobnych "przypadłościach". 
Zacznę od początku. Zaczęło się w 2019 roku. W sierpniu zaczęłam mieć zaburzenia czucia po prawej stronie, dosłownie zimna klamka była dla mnie gorąca, ciepła herbata - zimna. Zgłosiłam się na SOR - lekarz stwierdził niedobory magnezu. Odstawiłam na jakiś czas kawę, zaczęłam brać magnez i faktycznie po tygodniu przeszło. Za równy miesiąc po lewej stronie potylicy odczuwałam silny ból. Nic nie pomagało. Zaczęłam stopniowo ślepnąć na lewe oko. Dosłownie po 2 dniach straciłam w nim praktycznie całkiem zdolność widzenia. Zgłosiłam się do okulisty, ten skierował mnie na oddział neurologiczny. Stwierdzono zapalenie nerwu wzrokowego (dziwne, ponieważ CRP miałam w normie, a przecież podwyższony współczynnik wskazuje na stan zapalny). Od razu stwierdzono, że może być to któraś z chorób demielinizacyjnych. Wykonano punkcję lędźwiową - prążki obecne, potencjały wywołane oraz MRI. W rezonansie było dwie zmiany - jedna w mózgu (po stronie lewej przy rogu czołowym komory bocznej) a druga także lewostronnie w rdzeniu na poziomie górnej trzonu C2. Po leczeniu Solu Medrolem wzrok stopniowo powracał. Zanim jednak wrócił całkiem, nastąpiło podwójne widzenie. 
Na kilka miesięcy dolegliwości dały o sobie zapomnieć. Zrobiłam ponowny rezonans głowy. Zmiana  po stronie lewej przy rogu czołowym komory bocznej (czyli w tym samym miejscu). 
W te wakacje, a dokładniej w lipcu - zaburzenia czucia powróciły. Tym razem objęły stronę lewą. Po tygodniu brania magnezu, standardowo ustąpiły. 
Obecnie moja sytuacja się nieco pogorszyła. Pewnego dnia zaczęłam odczuwać znów bardzo silny ból głowy w części potylicznej z lewej strony. Stopniowo zaczęłam odczuwać uczucie odrętwienia (szczerze nie wiem jak to nazwać) w części potylicznej, następnie rozszerzyło się na lewy bark, lewe ucho oraz lewą dłoń mam jakby ścierpniętą. Zrobiłam kolejny rezonans, tym razem szyi. Oto wynik: 
Wyrównanie lordozy szyjnej. Częściowa dehydratacja krążków międzykręgowych od C2 do C7, wysokość krążków międzykręgowych zachowana. Łagodne zwężenie otworów międzykręgowych C5/C6, C6/C7 po stronie prawej. Poza tym rezerwa objętościowa kanału kręgowego i otworów międzykręgowych zachowana.
Śródrdzeniowo widoczne dwie zmiany ogniskowe o charakterze plak demielinizacyjnych - na poziomie C2 pośrodkowo, nieco po stronie prawej wielkości ok 12,7x5,7mm oraz na poziomie C2 obwodowo po stronie prawej wielkości ok 7x4mm. Zmiany nie ulegają wzmocnieniu po podaniu środka kontrastowego.
Poza tym rdzeń kręgowy w widocznym zakresie o prawidłowym obrazie.


Czy ktoś ze stwierdzonym już SM'em miał takie epizody? 
Chciałabym nadmienić, że mam za sobą kilkanaście skoków ze spadochronem. Raz poczułam dość mocne szarpnięcie, stad podejrzewam, że może jest to uraz, ponieważ jestem dość drobnej postury i teoretycznie takie osoby są bardziej narażone na urazy podczas sportów ekstremalnych. Z drugiej strony nurtuje mnie fakt, że gdzieś czytałam, że kobieta mająca nerwicę miała zmiany demielinizacyjne oraz takie właśnie perypetie. Neurolog jest bezradny, zbyt dużo kwestii mu się 
"nie zgadza" do całkowitego postawienia diagnozy, mnie też nurtuje już ta niepewność... 
Z góry dziękuję za pomoc!
Witaj, u mnie była tylko przeczulica dłoni przy za pierwszym razem, po 5 latach przeprost kolana. Głowa mnie często boli, ale mam skłonność do migren i bruksizm. Natomiast również spotkałam się z tezą, że nerwica, stres mogą mieć duży wpływ na demielinizację/powiedział mi to mój psychiatra/. Ale tak jak napisała Belanna, nie słyszałam o wpływie na prążki.
Odpowiedz
#4
Mój pierwszy rzut to było właśnie uczucie odrętwienia lewej połowy twarzy, głowy oraz ramienia i ręki. Wtedy nie leciałam do lekarza, bo zanim zdążyłam o tym pomyśleć, to samo minęło po jakichś trzech tygodniach. Jako że mam przy okazji problemy z kręgosłupem, to wydawało mi się, że to może od tego. Kiedy jakiś czas później przy okazji powiedziałam o tym neurolog, ta stwierdziła, że skoro przeszło, to nic. Okazało się później, że jednak nie nic, tylko SM. 
Sporo przed diagnozą miałam też bóle głowy, a wyczytałam gdzieś, że wiele osób chorujących na SM cierpi na różnego rodzaju bóle głowy. 
Masz wszelkie wskazania do tego, żeby rozpocząć leczenie, więc warto skonsultować się z dobrym neurologiem i jeśli ten potwierdzi diagnozę, powalczyć o leczenie. Badania dowodzą, że im wcześniej zacznie się przyjmować leki, tym większa szansa na skuteczną terapię.
Odpowiedz
#5
Dziękuję bardzo za odpowiedzi! Jestem zapisana już do programu lekowego i mam niebawem rozpocząć kurację Mavencladem, niestety przez obecną sytuację epidemiologiczną termin nieco się przeciąga. Mój lekarz jest bardzo kompetentny, aczkolwiek nie mam pojęcia dlaczego jest tak opieszały w stawianiu diagnozy.
Odpowiedz
#6
(11-10-2020, 22:26)karoleyna napisał(a): Dziękuję bardzo za odpowiedzi! Jestem zapisana już do programu lekowego i mam niebawem rozpocząć kurację Mavencladem, niestety przez obecną sytuację epidemiologiczną termin nieco się przeciąga. Mój lekarz jest bardzo kompetentny, aczkolwiek nie mam pojęcia dlaczego jest tak opieszały w stawianiu diagnozy.
Mnie diagnozę postawiono po 5 latach i odnoszę takie wrażenie, że tak do końca nie wiedzą co ze mną zrobić. Już dwukrotnie miałam zacząć leczenie, ale umówili mnie na kontakt telefoniczny i od 22.09 czekam na telefon. Może myślą, że mi przejdzie? Oczko Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości