04-08-2020, 21:21
Hej witam. Jestem żoną matka 2 dzieci lat 31. Do końca 2019 roku żyło mi się całkiem nieźle. Życie uwielbiałam choć czasem miewalam swoje humory i paskudniejszy charakter... (Może mi się oberwało za to?!)
Mam pytanie do wszystkich posiadających potomstwo - jak sobie drogie matki radzicie ???
Moje pierwsze macierzyństwo i 3 lata z synem wspominam jako najwspanialszy czas w życiu. Celebrowaliśmy każdą chwilę, długie spacery, wolne wieczory , liczne wyjazdy . Syn bezproblemowe dziecko -tak jest do dnia dzisiejszego. Z racji dużej miłości matczynej zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Tym razem córka -odmiennosc . Pani nieodkladalska. Wraz z narodzinami córki praktycznie przywitało mnie SM.
Czy jest na forum ktoś u kogo wyszło to po porodzie ?
I jak to u Was wyglądało na początku drogi ?
Ja córkę karmiłam i nadal karmię od 9 miesiecy (nie mam pomysłu jak ja odstawić co jest nie lada wyczynem )
Czy choroba u was zwolniła trochę po czasie połogu ? Ja mam wrażenie że u mnie to wszystko teraz nawarstwia się niezliczona ilość ale czekam cierpliwie zawsze aby samo minęło bo nie wyobrażam sobie na daną chwilę pobytu w szpitalach ze względu na maleństwo...
Mam pytanie do wszystkich posiadających potomstwo - jak sobie drogie matki radzicie ???
Moje pierwsze macierzyństwo i 3 lata z synem wspominam jako najwspanialszy czas w życiu. Celebrowaliśmy każdą chwilę, długie spacery, wolne wieczory , liczne wyjazdy . Syn bezproblemowe dziecko -tak jest do dnia dzisiejszego. Z racji dużej miłości matczynej zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Tym razem córka -odmiennosc . Pani nieodkladalska. Wraz z narodzinami córki praktycznie przywitało mnie SM.
Czy jest na forum ktoś u kogo wyszło to po porodzie ?
I jak to u Was wyglądało na początku drogi ?
Ja córkę karmiłam i nadal karmię od 9 miesiecy (nie mam pomysłu jak ja odstawić co jest nie lada wyczynem )
Czy choroba u was zwolniła trochę po czasie połogu ? Ja mam wrażenie że u mnie to wszystko teraz nawarstwia się niezliczona ilość ale czekam cierpliwie zawsze aby samo minęło bo nie wyobrażam sobie na daną chwilę pobytu w szpitalach ze względu na maleństwo...