25-12-2016, 18:38
Witaj.
Pewnie kewstia przyzwyczajenia ale ja też całkiem rygorystycznie do tego nie podchodzę. Rano jak idę do pracy to w domu łykam tabsy przed posiłkiem a potem w pracy zjadam śniadanie z tab. Też daję sobie "widełki" co do pory brania. U mnie zawsze był problem z pilnowaniem brania tabletek ale wolę to pilnowanie niż kłócie. W ciąży musiałam codziennie palce kłóć 5 dziennie i współczuję cukrzykom ale ja tego bym nie chciała. Zdarzyło mi się też czasem jakieś herbatniki łyknąć i też ok.
Pewnie kewstia przyzwyczajenia ale ja też całkiem rygorystycznie do tego nie podchodzę. Rano jak idę do pracy to w domu łykam tabsy przed posiłkiem a potem w pracy zjadam śniadanie z tab. Też daję sobie "widełki" co do pory brania. U mnie zawsze był problem z pilnowaniem brania tabletek ale wolę to pilnowanie niż kłócie. W ciąży musiałam codziennie palce kłóć 5 dziennie i współczuję cukrzykom ale ja tego bym nie chciała. Zdarzyło mi się też czasem jakieś herbatniki łyknąć i też ok.