Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy to SM?
#11
Daj znać koniecznie i nie martw się na zapasUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#12
Mimo panującej pandemii, z lekkim opóźnieniem udało mi się zrobić rezonans. Dziś miałam konsultację neurologiczną przez telefon. Zmiany demielinizacyjne niestety są Smutny dalsze badania pod kątem SM Smutny 

Kopię wyników rezonansu idę odebrać w poniedziałek. W kopercie będzie czekać też skierowanie na punkcję Smutny 

Jestem przerażona i samym badaniem, które mnie czeka i tym jaka będzie w końcu diagnoza. Czy jakimś cudem się nie potwierdzi i zmiany są wywołane czymś innym, czy to jednak SM Smutny nie wiem co mam ze sobą począć...nie mam pojęcia jak przyjęcia do szpitali w obecnej sytuacji, będę pytać w poniedziałek w szpitalu kogoś Smutny
Odpowiedz
#13
No przy tej sytuacji teraz to ze szpitalami nie jest wesoło. Te inne choroby ze zmianami demielinizacyjnymi też kolorowe nie są, ale poczekaj spokojnie na dalszą diagnostykę. Oby się wszystko udało przy tej pandemi szybko załatwić Uśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#14
Odebrałam dziś wynik rezonansu.  Jest tam tyle informacji, że nic konkretnego z nich nie rozumiem. Jedynie tyle, że są nieprawidłowości do dalszej diagnostyki. Te nieprawidłowości brzmią groźnie, ale nie jestem medykiem i nie rozumiem tych wszelkich medycznych określeń Smutny 

Co do przyjęć do szpitali, w aktualnej sytuacji przyjmują tylko przypadki nagłe. Także póki nie mam nawrotu silnych zawrotów głowy nie mam po co się tam pchać. 

Powiedzcie mi proszę, w czasach "normalności" jak wyglądają przyjęcia do szpitali? Jak mam takie skierowanie do szpitala to na izbę przyjęć z rana się przychodzi? Czy można po południu? Czy to w każdym szpitalu inaczej? Bo nie wiem jak ja to mam pogodzić z pracą, bo jeżeli w przyszłości pójdę na izbę i mnie nie przyjmą to co? Wracam się do domu? Nigdy nie musiałam być w szpitalu i nie mam pojęcia jak procedury tam wyglądają.

   
Odpowiedz
#15
No to żeby się to wszystko szybko skończyło, żebym mogła zrobić diagnostykę, bo ten opis faktycznie dziwny


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#16
Rzeczywiście z opisu trudno coś wywnioskować...

Jeśli chodzi o przyjęcie do szpitala to zazwyczaj trzeba się "zapisać". Planowe przyjęcia mają ustalane terminy. Jak miałam skierowanie pilne to przyjęli mnie od razu a bez dopisku pilne czekałam około 3 tygodni. I na planowe przyjęcia chyba zawsze rano trzeba się zgłosić.
Odpowiedz
#17
(20-04-2020, 11:02)anula9292 napisał(a): Odebrałam dziś wynik rezonansu.  Jest tam tyle informacji, że nic konkretnego z nich nie rozumiem. Jedynie tyle, że są nieprawidłowości do dalszej diagnostyki. Te nieprawidłowości brzmią groźnie, ale nie jestem medykiem i nie rozumiem tych wszelkich medycznych określeń Smutny 

Co do przyjęć do szpitali, w aktualnej sytuacji przyjmują tylko przypadki nagłe. Także póki nie mam nawrotu silnych zawrotów głowy nie mam po co się tam pchać. 

Powiedzcie mi proszę, w czasach "normalności" jak wyglądają przyjęcia do szpitali? Jak mam takie skierowanie do szpitala to na izbę przyjęć z rana się przychodzi? Czy można po południu? Czy to w każdym szpitalu inaczej? Bo nie wiem jak ja to mam pogodzić z pracą, bo jeżeli w przyszłości pójdę na izbę i mnie nie przyjmą to co? Wracam się do domu? Nigdy nie musiałam być w szpitalu i nie mam pojęcia jak procedury tam wyglądają.

Zmiany nie wzmacniają się po kontraście i to jest dobra wiadomość. Zmian jest dużo i pewnie za dużo jak na Twój wiek ale ogólnie zmiany hiperintemsywne w mózgu wbrew temu, co się może wydawać są powszechne. Ma je do 25% poniżej 40 roku życia, a im dalelej w metryce tym gorzej Oczko Takie zmiany mogą być śladem po jakimś dawnym incydencie np. jakiejś infekcji ale żeby to stwierdzić trzeba przejść szered badań wykluczających inne choroby. A lista  chorób poza SM jest bardzo długa i straszna... leukodystrofie dorosłych, CADASIL, Fabry, Toczeń, Sakaridiza, Borelioza i wiele, wiele innych. 
Odpowiedz
#18
Cześć wszystkim Uśmiech

W ramach aktualizacji, odciągałam wizytę w szpitalu ile się da. Bałam się punkcji i samego pobytu na oddziale. W końcu "dorosłam" do tego, aby się zgłosić ze skierowaniem na izbę przyjęć. Wydaje mi się, że przebadali mnie dość dobrze. W szpitalu spędziłam 4 dni. 

Podsumowując:

1. Nie mam boreliozy, HIV, kiły, tocznia chyba też nie. 
2. Nerki i wątroba też raczej okej.
3. Zrobili mi badanie potencjałów - też ok.
4. Punkcja - nie mam prążków. Współczynnik albuminowy to 5,02. Jedyny podwyższony parametr to IgG w PMR, który wynosi 35,90 (norma to 34). Za niskie parametry to albumina i albuminy (lekko poniżej normy).
5. Plus tego, że odciągałam wizytę w szpitalu to to, że powtórzyli mi rezonans głowy - bez zmian do wcześniejszego badania. Czyli potwierdziło się rozmieszczenie zmian w przestrzeni, w czasie na szczęście nie. Nie świecę się podczas kontrastu - też plus.
5. Dodatkowo zrobili mi rezonans kręgosłupa C - obraz odcinka szyjnego kręgosłupa w zakresie normy.
6. Poprosiłam też o sprawdzenie witaminy D - nadal za niska, bo na poziomie 26 (wcześniej w grudniu 2019 r. była na poziomie 8, więc i tak sukces).
7. Mam przeciwciała ANA, których podobno być nie powinno. Z tego co wyczytałam w necie - parametr do pogłębionej diagnostyki.
8. Parametry morfologi, elektrolitów, potasu, glukozy, CRP, witamina b12m, alt+ast , bilirubina całkowita, badanie moczu i inne badane parametry w normie.
9. Parametr sprawdzający krzepnięcie krwi APTT na poziomie 26,3 sekund, czyli według norm mojego szpitala ciut za szybko krew krzepnie (powinno być minimum 28 sekund) - też pewnie do dalszej obserwacji/diagnostyki. Inne parametry układu krzepnięcia w normie. 
10. Przed szpitalem robiłam sobie cały pakiet badań tarczycowych. Przed szpitalem miałam TSH, FT3 i FT4 w normie. A anty-tg i anty-tpo podwyższone. W szpitalu zrobili mi TSH i anty-tg. TSH mi skoczyło lekko, a anty-tg bez zmian podwyższone. To też pewnie do dalszej konsultacji. Będę chciała powtórzyć cały pakiet żeby mieć bieżące wyniki i potem z nimi do endokrynologa (prywatnie oczywiście, aby było szybciej, bo coś ewidentnie jest nie halo). 
11. A i jeszcze robili mi to standardowe badanie neurologiczne - ostukiwanie itd. To w wypisie ze szpitala mam napisane, że mam odruchy piramidowe w obrębie kończyn górnych bez innych objawów uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Czyli też nie za dobrze, ale to muszę dopytać neurologa już na spokojnie o co chodzi.

Część wyników odebrałam dopiero 2 tygodnie po pobycie w szpitalu. Także co mogłam to sobie sprawdziłam w internecie. Dramatu nie ma. Zmiany w głowie jak były tak są. Muszę iść do endokrynologa. Mam też wskazanie na wypisie do wizyty do lekarza POZ (pewnie do dalszej diagnostyki parametru ANA i wit. D i może ta krew, że za szybko krzepnie do sprawdzenia (tak przypuszczam). Ale to pewnie do korelacji z innymi wynikami. 

Zawroty głowy raczej mnie nie puściły. Unikam jak ognia spania na płasko. Oprócz grudnia 2019 r. to w lutym i w lipcu miałam epizod zawrotów głowy. Oczywiście w nocy na leżąco na boku na płasko, ale jak się kładę na wznak i na kilku poduszkach zawroty od razu mijają). Na co dzień już nikt mnie nie namówi, żebym położyła się zbyt nisko, kupiłam dodatkową poduszkę i bez niej ani rusz. Tak się czuję bezpieczniej. Chociaż w nocy i tak każdorazowo jak zmieniam pozycję to się przebudzam i sprawdzam czy nie leżę zbyt nisko. Boję się po prostu, że znowu mi się w głowie zakręci. A to są od razu tak silne zawroty głowy, że nie dziękuję muszę robić wszystko by ich unikać. 

Podsumowując, wypisano mnie ze szpitala ze wskazaniem "choroby demielinizacyjne nieokreślone" do dalszej kontroli/diagnostyki. Otrzymałam skierowanie do poradni SM - wizytę mam 30 września. Mojego rodzinnego lekarza też nie ma teraz, także wizytę umówię też dopiero pod koniec miesiąca. 

Czy to SM jak widać pewności nie ma, są objawy i wyniki, które mogą o tym świadczyć, no ale na dzień dzisiejszy nie wiadomo. Powyższe opisałam, bo może akurat komuś się to przyda. U mnie chyba nadal znak zapytania. Nie wiem czy wyżej opisane wyniki powinny mnie cieszyć czy niepokoić. Chyba jednak mnie trochę niepokoją, bo jak widać nie wszystko w normie.
Odpowiedz
#19
(07-09-2020, 19:30)anula9292 napisał(a): Cześć wszystkim Uśmiech

W ramach aktualizacji, odciągałam wizytę w szpitalu ile się da. Bałam się punkcji i samego pobytu na oddziale. W końcu "dorosłam" do tego, aby się zgłosić ze skierowaniem na izbę przyjęć. Wydaje mi się, że przebadali mnie dość dobrze. W szpitalu spędziłam 4 dni. 

Podsumowując:

1. Nie mam boreliozy, HIV, kiły, tocznia chyba też nie. 
2. Nerki i wątroba też raczej okej.
3. Zrobili mi badanie potencjałów - też ok.
4. Punkcja - nie mam prążków. Współczynnik albuminowy to 5,02. Jedyny podwyższony parametr to IgG w PMR, który wynosi 35,90 (norma to 34). Za niskie parametry to albumina i albuminy (lekko poniżej normy).
5. Plus tego, że odciągałam wizytę w szpitalu to to, że powtórzyli mi rezonans głowy - bez zmian do wcześniejszego badania. Czyli potwierdziło się rozmieszczenie zmian w przestrzeni, w czasie na szczęście nie. Nie świecę się podczas kontrastu - też plus.
5. Dodatkowo zrobili mi rezonans kręgosłupa C - obraz odcinka szyjnego kręgosłupa w zakresie normy.
6. Poprosiłam też o sprawdzenie witaminy D - nadal za niska, bo na poziomie 26 (wcześniej w grudniu 2019 r. była na poziomie 8, więc i tak sukces).
7. Mam przeciwciała ANA, których podobno być nie powinno. Z tego co wyczytałam w necie - parametr do pogłębionej diagnostyki.
8. Parametry morfologi, elektrolitów, potasu, glukozy, CRP, witamina b12m, alt+ast , bilirubina całkowita, badanie moczu i inne badane parametry w normie.
9. Parametr sprawdzający krzepnięcie krwi APTT na poziomie 26,3 sekund, czyli według norm mojego szpitala ciut za szybko krew krzepnie (powinno być minimum 28 sekund) - też pewnie do dalszej obserwacji/diagnostyki. Inne parametry układu krzepnięcia w normie. 
10. Przed szpitalem robiłam sobie cały pakiet badań tarczycowych. Przed szpitalem miałam TSH, FT3 i FT4 w normie. A anty-tg i anty-tpo podwyższone. W szpitalu zrobili mi TSH i anty-tg. TSH mi skoczyło lekko, a anty-tg bez zmian podwyższone. To też pewnie do dalszej konsultacji. Będę chciała powtórzyć cały pakiet żeby mieć bieżące wyniki i potem z nimi do endokrynologa (prywatnie oczywiście, aby było szybciej, bo coś ewidentnie jest nie halo). 
11. A i jeszcze robili mi to standardowe badanie neurologiczne - ostukiwanie itd. To w wypisie ze szpitala mam napisane, że mam odruchy piramidowe w obrębie kończyn górnych bez innych objawów uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Czyli też nie za dobrze, ale to muszę dopytać neurologa już na spokojnie o co chodzi.

Część wyników odebrałam dopiero 2 tygodnie po pobycie w szpitalu. Także co mogłam to sobie sprawdziłam w internecie. Dramatu nie ma. Zmiany w głowie jak były tak są. Muszę iść do endokrynologa. Mam też wskazanie na wypisie do wizyty do lekarza POZ (pewnie do dalszej diagnostyki parametru ANA i wit. D i może ta krew, że za szybko krzepnie do sprawdzenia (tak przypuszczam). Ale to pewnie do korelacji z innymi wynikami. 

Zawroty głowy raczej mnie nie puściły. Unikam jak ognia spania na płasko. Oprócz grudnia 2019 r. to w lutym i w lipcu miałam epizod zawrotów głowy. Oczywiście w nocy na leżąco na boku na płasko, ale jak się kładę na wznak i na kilku poduszkach zawroty od razu mijają). Na co dzień już nikt mnie nie namówi, żebym położyła się zbyt nisko, kupiłam dodatkową poduszkę i bez niej ani rusz. Tak się czuję bezpieczniej. Chociaż w nocy i tak każdorazowo jak zmieniam pozycję to się przebudzam i sprawdzam czy nie leżę zbyt nisko. Boję się po prostu, że znowu mi się w głowie zakręci. A to są od razu tak silne zawroty głowy, że nie dziękuję muszę robić wszystko by ich unikać. 

Podsumowując, wypisano mnie ze szpitala ze wskazaniem "choroby demielinizacyjne nieokreślone" do dalszej kontroli/diagnostyki. Otrzymałam skierowanie do poradni SM - wizytę mam 30 września. Mojego rodzinnego lekarza też nie ma teraz, także wizytę umówię też dopiero pod koniec miesiąca. 

Czy to SM jak widać pewności nie ma, są objawy i wyniki, które mogą o tym świadczyć, no ale na dzień dzisiejszy nie wiadomo. Powyższe opisałam, bo może akurat komuś się to przyda. U mnie chyba nadal znak zapytania. Nie wiem czy wyżej opisane wyniki powinny mnie cieszyć czy niepokoić. Chyba jednak mnie trochę niepokoją, bo jak widać nie wszystko w normie.
Cześć! Ja tez mam "dziwne" objawy. Nie stwierdzono zmian ogniskowych typowych dla SM, jednak mam mocno poszerzony układ komorowy (czyli de facto wodogłowie...). Jedyny problem jest taki, że nie wiedzą, czy tak już po prostu mam (taka budowa mózgowia), czy tez zrobiło się to nagle, dlatego chcą to obserwować. Wiele odruchów też mam nieprawidłowych, ale nauczyłam się z tym żyć. Najbardziej cieszę się z tego, ze wzrok znowu działa :-) Postanowiłam się nie przejmować, brać , co życie przyniesie i ewentualnie się z tym mierzyć. Dużo zdrowia!!!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości