Warto złożyć dokumenty i starać się o stopień niepełnosprawności. Nie znam osoby ze stwardnieniem rozsianym, której by go nie przyznano. To nic nie kosztuje, a sporo jest korzyści, chociaż zależy dużo od tego jaki się dostanie stopień.
Ja mam umiarkowany. Nie dostaję zasiłku. Korzyści to m.in. 7 godzinny dzień pracy i dodatkowe dni urlopu. Oczywiście jak przedstawisz orzeczenie pracodawcy - bo możesz mieć stopień, ale nie pokazywać. Dla pracodawcy to też korzyść bo za zatrudnienie osoby ze stopień niepełnosprawności dostaje jakieś dofinansowania. Można sobie odliczyć co roku w PIT wydatki na leki powyżej 100 zł. W niektórych miastach ze stopniem są ulgi na komunikację miejską (zależy od miasta). Jak ktoś ze stopniem prowadzi działalność gospodarczą to ma jakieś zniżki w składkach ZUS, ale dokładnie nie wiem jakie. Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopiszę.
Ja mam umiarkowany. Nie dostaję zasiłku. Korzyści to m.in. 7 godzinny dzień pracy i dodatkowe dni urlopu. Oczywiście jak przedstawisz orzeczenie pracodawcy - bo możesz mieć stopień, ale nie pokazywać. Dla pracodawcy to też korzyść bo za zatrudnienie osoby ze stopień niepełnosprawności dostaje jakieś dofinansowania. Można sobie odliczyć co roku w PIT wydatki na leki powyżej 100 zł. W niektórych miastach ze stopniem są ulgi na komunikację miejską (zależy od miasta). Jak ktoś ze stopniem prowadzi działalność gospodarczą to ma jakieś zniżki w składkach ZUS, ale dokładnie nie wiem jakie. Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopiszę.