Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hej, podejrzewam u siebie sm
#1
Cześć wszystkim!  Duży uśmiech
Mam na imię Agata, jestem na drugim roku studiów i mam 20 lat. Studiuje i pracuje jednocześnie. Jestem w szczęśliwym związku, mam wspaniałych przyjaciół i rodzine. Wszystko byłoby piękne, gdyby...
Sm nie jest mi obce, moja babcia jest chora od prawie 40 lat. Zachorowała 7 lat po urodzeniu swojego jedynego dziecka-mojego taty. Pewnego dnia jechała na rowerze i przewróciła się, bez żadnej przyczyny. Wtedy szereg badań wykazał sm. Babcia ma niedowład lewej części ciała. Cierpki na przykurcz lewej dłoni, ma niedowład lewej ręki oraz nogi, problemy z pęcherzem. Porusza się za pomocą balkonika chociaż pamietam jeszcze czasy gdy chodziła za pomocą jednej kuli. 
Odkąd tylko zaczęłam być bardziej świadoma zaczęłam bać się, ze ja także mogę zachorować. Lekarz rodzinny zapewnił jednak mnie i moich rodziców, ze choroba ta nie jest genetyczna, a szanse na zachorowanie są znikome.
Zapewnienia lekarza nie satysfakcjonowały mnie i mniej więcej od czasów podstawówki/ gimnazjum bardzo często śledziłam strony internetowe w poszukiwaniu swoich objawów. wtedy pojawiło się coś co mnie zaniepokoiło - gdy schyliłam głowę do klatki piersiowej czułam ze przechodzi mi prąd przez kręgosłup oraz ręce aż do palcy. Przepłakałam kilka dni i nocy będąc pewna ze jestem chora... cały czas sprawdzałam czy objaw przeszedł czy nie aż w końcu po prostu przestałam o tym myśleć gdyż w moim życiu pojawiło się coś innego co zajęło moje myśli. Objaw prądu zniknął i nie pojawił się nigdy więcej, a od tego czasu minęło około 7 lat. 
Mimo wszystko dalej co jakiś czas sprawdzalam czy nie mam jakiś kolejnych objawów. Wtedy będąc w liceum dużo chodziłam do szkoły, codziennie po 40 minut. Wtedy zaczął się ból nóg w nocy i czasami w trakcie dnia. Pojawiał się czasami i znikał i tak w kółko. Im więcej o nim myślałam tym był częściej. Kiedy przestałam myśleć całkowicie - zniknął i mam spokój od prawie 3 lat.
Nie pamietam tez dokładnie kiedy ale miałam problem z bólem oka podczas ruszania gałka oczna w prawym oku. Nie pogorszył mi się wtedy wzrok ( od 12 roku życia cierpię na krótkowzroczność na prawe oko widzę gorzej), wada która miałam była taka sama. Jedynie jaki miałam problem to ból podczas poruszania okiem który także po jakimś tygodniu przeszedł. 
Z objawów które miałam kilka lat temu to wszystko. Wracając do teraźniejszości:
jakos W czerwcu, po zajęciach wf wróciłam do domu. Zaczęłam robić sobie jedzenie, wtedy poczułam se coś się dzieje nie tak z moim okiem. Pogorszyło mi się w nim widzenie, nie widziałam nic z boku gdy patrzyłam na wprost, żadnych konturów, nic, obraz był jakby zamazany. Strasznie się zestresowałam, zaczęło mi się kręcić w głowie, myślałam ze zemdleje. Zadzwoniłam spanikowana do mamy, która kazała mi się przedewszystkim uspokoić, położyć na łóżku i odpocząć ( miałam wtedy ciężki dzień, zajęcia od rana do wieczora) a jak za chwile nie przejdzie, żebym pojechała na pogotowie. Na szczęście po jakiś 20 minutach wezystko minęło.
Teraz natomiast od 5 dni boli mnie znowu prawe oko przy ruszaniu gałka oczna w prawo i lewo oraz górę i dół. Poza tym kolory widzę dobrze, oko boli mnie tylko przy maksymalnych ruchach w bok czy w górę. Gdy ruszam nim normalnie nie odczuwam bólu. Zauważyłam właśnie ze jak maksymalnie spojrzę w prawo to widzę czarna plamkę- tylko gdy spojrzę maksymalnie w bok. Wczoraj byłam u okulisty pani powiedziała ze oczy mam przekrwione, wyglada jej to na stan zapalny spowodowany alergia. W prawym oku proces zapalny jest ostrzejszy. Do tego okazało się ze okulary które dotychczas nosiłam są na mnie za słabe (-1,25 na lewe oko i -1,5 na prawe). Okulistka stwierdziła u mnie wadę -2,25 na oko lewe i -2,25 na oko prawe. Dostałam 3 rodzaje kropki do oczu, wkraplam je od wczoraj ale nie widzę poprawy . Dodam se w sobotę byłam na weselu i nie miałam założonych okularów. W niedziele rano obudziłam się z silniejszym bólem oka. Oko boli mnie także podczas dotyku. Cały czas sprawdzam jak bardzo mnie boli. Ruszam biednym okiem we wszystkie strony, mając nadzieje ze w końcu nic nie poczuje.
Panikuje gdyż boje się ze to może pozagalkowe zapalenie nerwu wzrokowego i jestem chora na sm. Za 2 tygodnie mam wizytę kontrolna u okulisty. Oku powiedziała ze nie wyklucza zapalenia nerwu wzrokowego ale jak narazie nic na to nie wskazuje. 
Dodam ze jestem panikara, hipochondryczką... od małego wmawiam sobie stwardnienie rozsiane, „przechodziłam” już tez przez chłoniaka ( miałam powiększony, twardy węzeł chłonny pod żuchwa, bardzo mnie to bolało. Okazało się ze mam zapalenie jamy ustnej...) raka jelita, obawiałam się zapalenia opon mózgowych, białaczkę itd ...
Jeśli oczywiście objawy ze strony oka nie przejdą m, pójdę do neurologa. 
Co o tym myślicie? Wiem ze forum nie jest od diagnozowania chorób ale szukam jakiegokolwiek wsparcia i pocieszenia... nie jestem w stanie o niczym myśleć tylko o tym czy to właśnie nie jest stwardnienie rozsiane...im więcej myśle czuje zawroty głowy i osłabienie, gdy się czymś zajmę jest w porządku... 
jeśli odczytaliście to do końca - dziękuje. Proszę o komentarze

Czy ktoś Zmagał się z podobnymi objawami?
Odpowiedz
#2
Trzeba by zrobic badania pod katem sm zeby bylo wiadomo czy jestes chora czy nie
Osobiscie uwazam ze psychika tez robi swoje
Jak ci to ulzy idz do neuro ale mysle ze moze cie splawic- oby nie ale roznie bywa
Jak cie mocno boli oko jedz do szpitala na sor zbadaja cie moze zleca inne badania
Odpowiedz
#3
Trochę to wygląda, jakbyś szukała punktu zaczepienia, żeby mieć to już za sobą Oczko
Chyba tylko badania neurologiczne + rezo mogłyby rozwiać Twoje wątpliwości.

Nie wiem czy lekarz uzna za zasadne skierowanie Cię na rezonans, ale jeśli bardzo tego potrzebujesz, to prywatnie też możesz zrobić.

Powodzenia i mam nadzieję, że to tylko psychika. Uśmiech
Odpowiedz
#4
Hej, z nerwów strasze rzeczy potrafią się dziać z naszym ciałem.
Uważam, że jeśli chcesz się upewnić to ważniejszy będzie rezonans i wizyta u neurologa
Odpowiedz
#5
Ale przy pznw objaw to chyba tez zaburzenia widzenia,ktorych ty nie masz...w dodatku ponoc rozwija sie dosc szybko,mnie tez boli oko i tez panikuje...
Odpowiedz
#6
Czuje ze gorzej widzie na to oko, ale od paru lat widzę już gorzej na nie ii nie wiem czy to gorsze widzenie pojawiło się teraz czy już teoche wcześniej. W każdym razie jak założę okulary widzę dużo lepiej choc dalej obraz jest rozmazany ( okulary miałam do tej pory -1,5 a oku wykryła mi wadę -2,5, szkła będę zmieniać dopiero za 2 tyg). Dodam ze przy założeniu szkieł korygujących w gabinecie widziałam prawie ze idealnie ale obraz nie był tak idealny jak na oko lewe.

Z bliska widzę wszystko idealnie, rozmazany obraz widzę z daleka.
Odpowiedz
#7
Masz wadę wzroku wiec to chyba normalne ze jednym widzisz gorzej....
Odpowiedz
#8
(22-10-2019, 19:20)Marta86 napisał(a): Masz wadę wzroku wiec to chyba normalne ze jednym widzisz gorzej....

Tak wiem.. niestety tak jak mówiłam straszna ze mnie panikara i dosłownie wszystko budzi we mnie niepokój. Nie wiem czy już się śmiać czy płakać.. a Ciebie oko boli także przy poruszaniu nim?
Odpowiedz
#9
Tak...tez sie naczytalam w necie i panikuje,w dodatku mam mrowienia....eh,mam nadzieję ze to nerwicowe wdzystko,na badaniu neurologicznym wszystko bylo okej,ale za 2 tyg robie rezonans glowy prywatnie,bo chyba oszaleje...
Odpowiedz
#10
Witaj na forum. 
Moim zdaniem zamiast robienia wielu badań na początek warto poszukać dobrego neurologa w Twojej okolicy.

Może to co napiszę to będzie takie "biadolenie", bo mi bardzo długo tak mówiono ale często stres daje różne nieswoiste objawy. Zwłaszcza, że jak napisałaś jesteś dość wyczulona na wszystko.  
Moim błędem było właśnie to, że bardzo późno trafiłam do neurologa. A to dopiero neurolog rozwiał moje wątpliwości co do tego, że to może być coś o podłożu neurologicznym. Być może w Twoim przypadku tak nie będzie. Dlatego właśnie, tak jak wyżej, polecam na początek dobrego neurologa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości