Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ile utrzymuje się ból po punkcji?
#21
(19-06-2019, 13:46)Kamila A napisał(a): W jednym z wątków pisałam o tym, że we wtorek dwa tygodnie temu miałam wykonywaną punkcję. Robiono mi ją dwukrotnie najpierw 4 próby, a następnego dnia wykonywał ją inny lekarz, któremu udało się za pierwszym razem. Miałam zespół popunkcyjny. Niewyobrażalny ból głowy przez pięć dni. Potem lekkie bóle kręgosłupa, ale od wczoraj ból jest tak silny w tym miejscu, że biorę po kilka tabletek dziennie i nie widzę poprawy. Dziś co prawa obudziłam się i ból był do wytrzymania, ale znowu się nasila. To możliwe, że to po źle zrobionej punkcji?

Po pobraniu płynu ,w gabinecie ,na zwykłym krześle, czułam się dobrze. Kazano mi leżeć przez 2h. Tego dnia raczej odpoczywałam. Trauma nastąpiła po 48h od zabiegu. Ból głowy i wymioty. Światłowstręt. Przez tydzień praktycznie musiałam leżeć bo gdy wstawałam ból się nasilał.
Odpowiedz
#22
Przykro, nie rozumiem dlaczego każdy lekarz mówi co innego, zamiast dmuchać na zimne i kazać leżeć kilka godzin
Odpowiedz
#23
Agica ja leżałam i zmieniło to tylko to że głowa bolała mnie potem kiedy leżałam, a jak siedziałam np to nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#24
ja po punkcji leżałam plackiem 2 dni. Żadnych objawów nie było.
Odpowiedz
#25
(25-06-2019, 14:35)Aneta30SM napisał(a): Ja niestety nie wspominam bólu po punkcyjnego dobrze. Sama punkcja bezproblemowo - po-  30 minut na brzuchu 22 godziny na plecach a potem..... 2 tygodnie wycięte z życia[Obrazek: sad.png] okropny ból głowy i wymioty.
Poród milej wspominam[Obrazek: smile.png][Obrazek: smile.png]
Na oddziale mówili że nie każdy ma problemy po punkcji jedni jak np. ja leżą zgodnie z zaleceniem i ból tak wystąpił a inni zaraz po punkcji wstają i do pracy idą. Nie ma złotego środka. Indywidualna kwestia.

Ja miałam podobnie Płacz Przez 2 tygodnie od punkcji miałam najgorszy w swoim życiu ból głowy, do tego sztywniał mi kark i kręciło mi się w głowie i brzuchu (nie wiedziałam czy najpierw zwymiotuję czy zasłabnę). Objawy te występowały jak przyjmowałam jakąkolwiek pozycję, w której głowa była wyżej od reszty ciała (przy chodzeniu, wstawianiu, leżeniu z podniesioną głową). Nie pomagały na to żadne leki. Tylko położenie się zupełnie na płasko powodowało, że objawy te ustępowały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.  Najgorsze były pierwsze dni po punkcji, gdzie w zasadzie po kilkudziesięciu sekundach od pionizacji pojawiały się te dolegliwości. Potem było już lepiej i czas, po którym występowały objawy wydłużał się. Nie byłam jednak w stanie normalnie funkcjonować (pierwsze dni "po" spędziłam w szpitalu, potem L4 w domu).
Też kazano mi leżeć - leżałam i nic to nie dało. Z tego co czytałam nie ma to żadnego znaczenia. Istotna jest grubość zastosowanej igły i sposób wkłucia. Zespół popunkcyjny występuję też statystycznie częściej u młodych kobiet, przed 30 rż, o szczupłej budowie ciała.
Szczęście w nieszczęściu, że wynik mi "wyszedł" za pierwszym razem, więc mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę mieć punkcji lędźwiowej.
Odpowiedz
#26
Na mojej punkcji pani doktor chyba się uczyła. 2 razy mi się wkłuwała i tylko słyszałam "o, nic nie leci......". Ból okropny. Za 3 w końcu pobrali, ale zaczęłam mdleć z bólu. Położyli mnie na łóżku, ręce i nogi do góry. Fajnie dla omdlenia, ale byłam po punkcji, gdzie nie można wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, leżeć płasko.
Faktycznie przez 2 leżałam płasko i tylko sprawdzałam, czy mam czucie w nogach.
Tak jak pisałam, objawów potem bólowych nie miałam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości