Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
SM i wychowywanie dzieci
#31
Czy pytasz się o zaawansowaną/cięższą chorobę i ograniczenia z nią związane?

Jeżeli tak -- temat dość długi, polecam rozmowę z psychoterapeutą i pielęgniarką środowiskową w celu dostosowania domu/mieszkania do poziomu niepełnosprawności.

Poza tym - rozmowa z partnerem/partnerką o sytuacji i zmianie podziału/czasu obowiązków. Kluczowe jest budowanie relacji w której obie strony wciąż coś wnoszą, natomiast strona chora przy tym się nie niszczy.
Odpowiedz
#32
Tak pytam raczej o zaawansowana chorobę, też chciałabym żyć normalnie jak wy. Oczko Mój mąż po urodzeniu synka miał kilka cięższych rzutów co odbiło się na jego chodzeniu, więc póki co większość obowiązków jest a mojej głowie ale też przykro mi jest że nie pójdzie z małym pograć w piłkę, na śnieg itp.Smutny
Odpowiedz
#33
Ja właśnie urodziłam drugie dziecko, jestem sprawna więc ciezko mi sie odnieść do pytania Oczko

Swoją droga leżę w szpitalu od piątku. Ciagle spotykam się z takim wspolcujacym wzrokiem jak lekarz albo położna widzą ze jestem chora na SM... spotykacie sie z czymś takim? Dla mnie to nowosc bo diagnoza od 2017...
Odpowiedz
#34
Serenity raczej nie, wydaje mi się że lekarze mają do czynienia codziennie z tyloma chorymi że się uodparniają na to
Odpowiedz
#35
(27-01-2019, 22:14)Serenity1987 napisał(a): Ja właśnie urodziłam drugie dziecko, jestem sprawna więc ciezko mi sie odnieść do pytania Oczko

Swoją droga leżę w szpitalu od piątku. Ciagle spotykam się z takim wspolcujacym wzrokiem jak lekarz albo położna widzą ze jestem chora na SM... spotykacie sie z czymś takim? Dla mnie to nowosc bo diagnoza od 2017...

Raczej spotykam się ze wzdychaniem jak ktoś się dowie ze mam SM.
Mam na mysli np lekarza 1 kontaktu czy ginekologa oraz ogolnie ludzi.
Nigdy nikt mi nie powiedzial ze mi wspolczuje
Odpowiedz
#36
To może ja źle to odbieram. Dzięki za Wasze doświadczenia Uśmiech
Odpowiedz
#37
(27-01-2019, 14:10)ruda_rudosc napisał(a): A czy są osoby które mają dwójkę dzieci i są chorzy na SM, lub ich partnerzy są chorzy? Jak sobie radzicie w życiu codziennym, wożeniem i odbieraniem dzieci z przedszkola itp?

Ja mam trójkę dzieci i męża za granicą i sobie radzę. Miałam już kilka rzutów i też przez jakiś czas miałam problem z nogami ale na szczęście w miarę doszły do siebie (nie mogę biegać a prawa noga jest słabsza od lewej). Funkcjonuję normalnie, sama radzę sobie ze wszystkim i jeszcze studiuję.
Odpowiedz
#38
Klaudia a co robisz z dziećmi jak jesteś na uczelni ? Wynajmujesz jakaś opiekunkę na ten czas? Jak dajesz radę pogodzić prace zawodową z odbieraniem i zawozeniem trójki dzieci do przedszkola/szkoły? Wymaga to chyba pełnej logistyki żeby ogarnąć taka gromadkę? Mąż we wtorek musi niestety pierwszy raz odebrać synka ze żłobka bo wyjeżdżam na szkolenie i niewiem co to bedzie, musi wejść i zejść z nim po wysokich schodach w tym sniegu jak on sam ledwo chodzi, od razu za schodami jest ulica, a nasz synek ma tak że ucieka :/ Mi to się zawsze duża rodzina marzyła ale ze względu na chorobę męża musimy zrewidować nasze plany Język
Odpowiedz
#39
(27-01-2019, 22:14)Serenity1987 napisał(a): Swoją droga leżę w szpitalu od piątku. Ciagle spotykam się z takim wspolcujacym wzrokiem jak lekarz albo położna widzą ze jestem chora na SM... spotykacie sie z czymś takim? Dla mnie to nowosc bo diagnoza od 2017...

Może trafiłaś akurat na empatyczny personel Oczko
Miałam styczność z wieloma lekarzami od czasu diagnozy - ginekologami, lekarzami rodzinnymi, psychiatrą Oczko i raczej nikt nie robi halo z mojej diagnozy. Jasne, wypytują o szczegóły, kiedy diagnoza, jaka postać, jakie leki itd, ale nie spotkałam się z jakimś ponadprzeciętnym współczuciem, chociaż mam wrażenie, że przez to lekarze poświęcają mi trochę więcej uwagi.
Odpowiedz
#40
Jakby na to nie patrzyć z punktu widzenie lekarzy innych niż neuro jesteśmy ciekawymi przypadkamiUśmiech Ale lepiej że Ci okazują współczucie w tym szpitalu niż żeby mieli Cię ignorować, i zostawić samą sobie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości