Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Betaferon
Acha, skoro nie takie są zasady funkcjonowania tego forum,  to przepraszam,  źle trafiłam
Odpowiedz
Od dłuższej chwili próbuje zakończyć ten bezsensowny temat i zawsze się znajdzie ktoś kto coś musi wtrącić. Ktoś to wszystko będzie musiał przenieść gdzie indziej lub usunąć, pomyślcie o tym że dokładacie dziewczynom pracy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Dziewczyny, na ostatnich 3 stronach tych przepychanek jedyny merytoryczny post udzielający rzeczowej odpowiedzi na pytanie zadane przez Juliana był jeden - ten Joanny82 właśnie. Cała reszta to wygenerowany przez Was śmietnik, drogie bojowniczki o porządek na forum.
Odpowiedz
Wtrącę się i pochwalę: wczoraj skończyłem "konsumować" pierwsze pudełko Betaferonu i odebrałem trzy kolejne. Podsumowanie po 15 zastrzykach - nie jest źle. Objawy niepożądane minimalne i mam wrażenie, że zależne od pogody. Czasem wystarczy apap po zastrzyku i spokój, a czasem wezmę dwa i jeszcze w nocy obudzi mnie ból głowy. Raz spróbowałem bez tabletek i noc była ok, ale kolejnego dnia stawy bolały. Jak w grypie. Ale generalnie wszystkie skutki uboczne spokojnie do wytrzymania. Same wkłucia - najbardziej "niekomfortowe" te najłatwiejsze - w uda. Kolejnego dnia boli mięsień, nad którym było wkłucie. Ale też do wytrzymania. Boli jakbym sie o coś walnął. Walczę jedynie z wyrzutami sumienia spowodowanymi...rozpoczęciem leczenia. Gdyby ktoś na mnie spojrzał, powie: "zdrowy facet"! I walczę z myślą, że może ktoś inny bardziej tego leczenia by potrzebował.
Odpowiedz
Marcin fajnie ze dobrze znosisz leczenie! Super!
Wiesz co, nie miej takich wyrzutow
Mnostwo osob z sm wyglada na „ zdrowych” i sie lecza
O to chodzi zeby jak najszybciej wdrazyc leczenie
Tak wiec glowa do gory i nie mysl w ten sposob
Odpowiedz
Dzięki. Uśmiech
Staram się nie myśleć, ale to "samo się myśli". Może muszę jeszcze przywyknąć do tego wszystkiego.
Odpowiedz
Poczatki leczenia i akceptacja choroby to w ogole czasem takie mysli ze nie przejmuj sie
Wazne ze jestes pozytywnie nastawiony tak ogolnie
Natomiast serio pisalam ze czym szybciej sie wdrazy leczenie tym lepiej
Ja mialam 1 rzut blachy i bez sterdow w szpitalu
I tez nie czulam ze mam sm
Sporo takich ludzi wiec serio bez wyrzutow
Odpowiedz
Tym bardziej potrzebne jest nam leczenie, bo choroba ukryta na pierwszy rzut oka, mnóstwo razy spotykamy się z oceną społeczeństwa że młode to zdrowe.
Podobnie jak przy miejscach parkingowych, zazdrościsz mi, że krócej pracuję to zabierz mój ból
Odpowiedz
Cześć Marcin, ja bardzo długo chodziłam najpierw z samym podejrzeniem SM, bo nie chciałam dać się zbadać do końca, bo przecież nic mi nie jest. Później już z diagnozą też nie mogłam zdecydować się na terapię, bo przecież nadal nic mi nie było. Do terapii przekonało mnie to forum i sami ludzie swoimi słowami i kilka historii, które tu znalazłam, gdzie latami nic się nie działo  a później jednak coś... wcale nie musi u nas tak być  ja też nadal (po ponad 15 latach od pierwszego rzutu) czuję się super, ale niestety może i dlatego super, że wdrożyłeś leczenie i do tego dobrze je znosisz. 
Mi bardzo spodobało się porównanie sm do góry lodowej, to co widoczne gołym okiem to może być tylko zmikomy procent, tego co jest ukryte, dlatego nie dajmy tej podwodnej części rosnąć  Oczko
Odpowiedz
Dzięki wszystkim za słowa wsparcia Zawstydzony Popracuję nad zmianą podejścia. Ale kończmy offtop, bo będzie bałagan. Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości