Praktycznie to nawet banany mi szkodzą. O wszystkich kwaśnych cytrusach nawet już nie myślę. Rzuciłam nawet wodę z cytryną i odkąd tego nie piję to nie mam codziennych ataków bólu. Nie powiem, od czasu do czasu jakis ból brzucha się trafi, ale nie tak, jak było przy tej nieszczęsnej cytrynie.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...