Wiem, że ten temat był już wiele razy "wałkowany" - tutaj, w wiadomościach prywtnych a z niektórymi też w rozmowach, ale pojawiła się szansa na zmianę sposobu wydawania leków w jednej placówce - warto porozmawiąć jeszcze raz...
Dlatego poproszę Was o burzę mózgów i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Temat będzie jeszcze dyskutowany w gronie pacjentów leczących się w placówce, której to dotyczy. Ale chciałybyśmy mieć też szerszy ogląd na sprawę, dlatego pytanie kierunjemy do wszystkich, niezależnie od miejsca gdzie się leczą.
Jaką częstotliwość odbierania leków uważacie za lepszą - co miesiąc czy co trzy miesiące? I dlaczego?
Czy jeśli leki mogłyby być odbierane w godzinach popołudniowych lub wieczorem - czy odbieranie ich co miesiąc byłoby do przyjęcia? (a może jakieś inne warunki musiałyby być spełnione?)
Czy odbieranie leków co miesiąc powoduje (lub mogłoby powodować), że czulibyście się lepiej leczeni? (bo ktoś na bieżąco kontrolowałby czy SM nie postępuje). Czy jednak ważniejsze jest to, żeby leczenie było mniej absorbujące i leki lepiej odbierać rzadziej (kosztem rzadszych spotkań z lekarzem/pielęgniarką).
A może macie jakieś fajne rozwiązania w Waszych szpitalach, które warto byłoby przenieść do innych placówek? Albo swoje pomysły? Lub jest coś co w Waszym szpitalu bardzo Wam przeszkadza w związku z obieraniem leków? (śmiało piszcie, uda się dzięki temu uniknąć błędów w szpitalu, z którym rozmawiamy. A może w przyszłości uda nam się też wpłynąć na zmianę sytuacji w Waszej placówce).
Za każdy głos w dyskusji - wielkie dzięki