10-03-2018, 19:53
Nie, nic nie robiłam. Objawy ustąpiły, nic się nie działo. Normalnie chodziłam, normalnie widziałam. Góry, długie spacery to nie był problem. Jak miałam 2 rzut leżałam z babeczki chorą na SM i ona nie chodziła, załatwiala się w pieluchy. Więc jaka ja byłam chora. W życiu. Ja byłam zdrowa, tylko miałam zapalenie nerwu wzrokowego a nie żadne SM. Przecież chodziłam, nic innego się nie działo. Ela,z którą leżałam, nie chciała mnie straszyć, że na początku przeważnie jest spoko, że czasem się dopiero zaczyna. Szkoda, że wtedy nie było internetu. Nie było szerokiego dostępu do wiedzy. Może jakby człowiek był uświadomiony to by się zainteresował chorobą, jakimiś możliwościami leczenia. Może byłoby inaczej. Teraz mogę tylko pogdybac.