Jednym z kryteriów kwalifikacji do programu jest pisemna deklaracja współpracy ze strony pielęgniarki. Niektóre szpitale podchodzą do tego bardziej restrykcyjnie, inne mniej - i we własnym zakresie rozwiązują tę kwestię. Ale i tak w 99% przypadków chodzi o czystą formalność. Tak jak pisały mufa i klaudia26 - żeby "w razie czego" można był zwrócić się o pomoc do pielęgniarki w swojej przychodni.
Zapis, który ma niewielki sens, bo pielęgniarki z przychodni mają niewielkie doświadczenie z lekami SMowymi. Zastrzyk rzecz jasna zrobią, ale wiele więcej nie pomogą. W przypadku poważniejszych problemów lepiej zwracać się w swoim szpitalu/poradni do pielęgniarek, które zajmują się pacjentami z programu.
A wracając do deklaracji. Zazwyczaj wystarczy odręczne zaświadczenie wypisane przez pielęgniarkę z jej podpisem i pieczątką przychodni. Ale na wszelki wypadek warto się upewnić czy szpital nie ma przygotowanego na taką okoliczność specjalnego druku. Raczej powinna to być pielęgniarka z przychodni, do której należysz. Czasem pewnie przymkną na to oko, ale wszystko zależy od konkretnej placówki. Lepiej dopytać u źródła, żeby niepotrzebnie kilka razy nie biegać z jednym papierkiem.
PS U mnie w szpitalu też deklaracja była niezbędna. Nawet nie pamiętam która pielęgniarka w przychodni mi ją wypisała, nigdy nie miałam okazji skorzystać z pomocy. W międzyczasie się przeprowadzałam i zmieniałam przychodnię, ale już nikt żadnych deklaracji nie oczekiwał.