Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lekarz prowadzący
#1
Oczko 
Mam pytanie, czy wszyscy macie jakiegoś swojego neurologa oprócz lekarza z programu lekowego?
Monika napisał 26-02-2018, 12:04:
Temat wydzielony z wątku o zamglonym wiedzeniu
Odpowiedz
#2
Ja nie mam innego tzn u innego byłam na początku ale nie widzę sensu chodzić do tylu lek, po prostu mi się nie chce
Odpowiedz
#3
Ja mam swojego neurologa do którego chodzę i do niego zawsze dzwonie jak coś się dzieje. Bo jednak ta lekarka z programu to nic za wiele nie robi i poza tym nie jest jedna tylko się zmieniają. No i w programie jestem 100 km od domu wiec nie zawsze jestem w stanie tam dojechać. A tu mam blisko dzwonie do lekarza i wiem ze zawsze ta opiekę juz mam. A do poznania (bo tam jestem w programie lekowym) zadzwoniłam ze jestem tu w szpitalu i powiedzieli ze ok tylko żebym im wypis przywiozła do dokumentacji jak po leki przyjadę.
Odpowiedz
#4
W moim programie jest 3 lekarzy i wiem, że jeśli będzie coś się działo to w każdej chwili mogę zadzwonić na oddział. Byłam też u neurologa poza programem, bardzo fajnego z resztą i z nim pewnie będę się konsultować jeśli odstawię leczenie na czas ciąży Uśmiech
Odpowiedz
#5
Ja mam w programie też troje lekarzy i zawsze mogę tam zadzwonić, chodzę też do pani neurolog u siebie w mieście i zawsze jakby sie coś działo mogę przyjść, swój dostęp do opieki medycznej oceniam bardzo dobrze, zawsze jest ktoś do kogo mogę się zwrocić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#6
Ja mam jedną lekarke w programie do szpitala mam 7 km więc jakby co to do niej bede dzwonić
Odpowiedz
#7
Ja w programie mam jednego lekarza. Przeważnie jest on niedostępny. Program wygląda tak, że odbiera się receptę u pielęgniarki, co 3 miechy badania:mocz i krew i tyle. Męczy mnie to, bo nawet za bardzo nikogo nie obchodzi czy lek działa.(wg mnie nie działa) Ostatnio musiałam upomniec się o skierowanie na badania. Teraz powinnam mieć rezonans. Zobaczymy. Najwięcej dowiaduje się od mojej lokalnej pani doktor, bo w poradni SM też z wyciągnięciem jakichkolwiek informacji jest kiepsko.
Odpowiedz
#8
Akinom a gdzie jestes w programie? W Legnicy? Teraz spojrzałam, że jesteśmy "sąsiadkami" . Ja również po odbiór jade do szpitala do pielęgniarki. A do lekarza jeżdżę do poradni. Na poczatku "mojej kariery " bylam w poradni sm we Wrocławiu i zastanawiam się czy nie powinnam tam jechać.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#9
W programie jestem w Szpitalu Wojskowym we Wrocławiu. W poradni SM czas oczekiwania na cokolwiek to 2 lata. Ja i tak za późno zaczęłam jakiekolwiek leczenie, ale nikt nie raczył mi nigdy powiedzieć, że najlepiej się leczyć jak nic się nie dzieje. Trudno. Było, minęło, nie wjróci. I faktycznie Bubka, my sąsiadki :-)
Odpowiedz
#10
Dolnośląski Szpital Specjalistyczny we Wrocławiu. Lekarka programowa zakręcona i wiecznie zajęta (jest tylko jedna neurolog na wszystkie programy lekowe SM, ma na głowie ponad 100 pacjentów, więc wiadomo...), o wszystko trzeba się dopominać i upominać...
Raz na jakiś czas odwiedzam poradnię SM (na wizytę czeka się ok. 2 miesięcy) i jestem zadowolona. Po prostu chcę mieć kogoś stricte specjalizującego się w SM i ogarniającego tematykę na bieżąco Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości