Liczba postów: 808
Liczba wątków: 183
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
28
Jak radzicie sobie ze skutkami uczonymi po Copaxone i czy zauważacie ich zmienność w czasie?
Ja od około dwóch mam m.in. bolesne obrzęki po każdym zastrzyku (opuchlizna, 5-6 cm średnicy). Przez pierwsze godziny bolą, później swędzą. Zastanawia mnie to, bo wcześniej aż tak nie było.
Liczba postów: 209
Liczba wątków: 15
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
0
Ja miałam duże piekące bąble na początku. Były gorące, znacznie cieplejsze niż skóra obok. Później to się uspokoiło.
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 3
Dołączył: Maj 2016
Reputacja:
0
Cześć, ja biorę Copaxone 44 msc. Czasami swędzi jakby mnie komar ugryzł, ale trwa to max 5-10min. Rzadko kiedy zastrzyki są kompletnie bezbolesne
Raz na 40\50 wkłuć mam wylew podskórny, który wygląda jak plama od siniaka.
Liczba postów: 808
Liczba wątków: 183
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
28
(27-04-2016, 11:21)reni napisał(a): Ja miałam duże piekące bąble na początku. Były gorące, znacznie cieplejsze niż skóra obok. Później to się uspokoiło.
(02-05-2016, 13:43)AdamS napisał(a): Cześć, ja biorę Copaxone 44 msc. Czasami swędzi jakby mnie komar ugryzł, ale trwa to max 5-10min. Rzadko kiedy zastrzyki są kompletnie bezbolesne
Raz na 40\50 wkłuć mam wylew podskórny, który wygląda jak plama od siniaka.
Robicie zastrzyki autowstrzykiwaczem czy "ręcznie", samą ampułko-strzykawką?
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 3
Dołączył: Maj 2016
Reputacja:
0
Zastrzyki robię zwykłą strzykawką od copaxone, fałd skórny w dwa palce, wybór miejsca, 10 sek i po zabawie. Przeważnie 21-23 tak mi radziła p. neurolog.
Liczba postów: 808
Liczba wątków: 183
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
28
(05-05-2016, 17:33)AdamS napisał(a): Zastrzyki robię zwykłą strzykawką od copaxone, fałd skórny w dwa palce, wybór miejsca, 10 sek i po zabawie. Przeważnie 21-23 tak mi radziła p. neurolog.
Też robię zastrzyki wieczorem. Zazwyczaj auto wstrzykiwaczem, ale wiele razy próbowałam też strzykawką - identycznie jak opisałeś. Ale bąble i tak powstają. Do tego ból, pieczenie, a także zanik tkanki podskórnej ("wgłębienia" m.in. na brzuchu w strefach, gdzie robi się zastrzyk). Co prawda to nie jest najważniejsze - grunt, żeby zastrzyki działały (a mam nadzieję, że tak jest). Choć ciągle zastanawiam się czy coś mogę robić inaczej, żeby zminimalizować te skutki zastrzyków.
A jeśli chodzi o inne skutki uboczne - zauważacie jakieś?
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 3
Dołączył: Maj 2016
Reputacja:
0
Od 7 roku życia chodzę na basen. Od czasu Copaxone mam co jakiś czas uczulenie (alergię) na chlor. Następuje po 14-16h od pobytu na basenie. Z nosa leci i drapie w gardle. Oprócz tego raz na 50\70 wkłuć swędzi mnie przez dzień miejsce wkłucia. Drapię się jakbym miał ospę Śmieję się w pracy, że mam wszy, tyfus i wszystkie plagi świata. Oczywiście takie miejsce jest zaczerwienione. Miejsca wkłuć są typowe, kiedyś brzuch, uda, pośladki (na tyle ile jestem w stanie) i teraz znowu brzuch.
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 5
Dołączył: Maj 2016
Reputacja:
0
Ja bąbli nie miałam nigdy ale na ból i pieczenie polecam zimne okłady w miejscu wstrzyknięcia. Kupiłam w aptece taki żelowy kompres wielokrotnego użytku i przez cały dzień trzymam go w lodówce, a wieczorem przykładam zaraz po zastrzyku. Dla mnie ulga ogromna.
Liczba postów: 808
Liczba wątków: 183
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
28
(06-05-2016, 09:57)AdamS napisał(a): Od 7 roku życia chodzę na basen. Od czasu Copaxone mam co jakiś czas uczulenie (alergię) na chlor. Następuje po 14-16h od pobytu na basenie. Z nosa leci i drapie w gardle.
Nie spodziewałabym się, że nasze zastrzyki mogą wywołać taki efekt.
(06-05-2016, 09:57)AdamS napisał(a): Miejsca wkłuć są typowe, kiedyś brzuch, uda, pośladki (na tyle ile jestem w stanie) i teraz znowu brzuch.
W pośladki też można robić zastrzyk? Ja zawsze robię w brzuch, "boczki", uda lub ramiona - tak, jak jest na schemacie w ulotce.
(06-05-2016, 19:18)estel39 napisał(a): Ja bąbli nie miałam nigdy ale na ból i pieczenie polecam zimne okłady w miejscu wstrzyknięcia. Kupiłam w aptece taki żelowy kompres wielokrotnego użytku i przez cały dzień trzymam go w lodówce, a wieczorem przykładam zaraz po zastrzyku. Dla mnie ulga ogromna.
Mam nawet taki wielorazowy okład, ale jakoś zawsze zapominam go schłodzić. A gdy już bardzo boli, to szukam jakichkolwiek rozwiązań zastępczych - nie raz zdażyło mi się spać (zastrzyk robię "na dobranoc") np. z butelką wody mineralnej przyłożonej do uda/ramienia/innego miejsca wstrzyknięcia. Też trochę chłodzi
Ale chyba muszę zacząć dbać o to, żeby ten profesjonalny okład był zawsze schłodzony
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 3
Dołączył: Maj 2016
Reputacja:
0
07-05-2016, 15:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-05-2016, 16:07 przez AdamS.)
Copaxone wstrzykuje się podskórnie, pisząc pośladki mam na myśli tą część zaokrągloną, która się to tego nadaje
|