Rozumiem Twój dylemat czy mówić czy nie. Ja powiedziałam. Owszem pracuję 7 h kiedy nie ma budów ale jak są to nie ma litości. 12 godzin na nogach w pracy. Ostatnio nawet tydzień przed urlopem zostałam przymuszona do kolejnego wyjazdu. I wiecie co najbardziej boli ze ten czas miałam spędzić na rehabilitację w sanatorium. Ale cóż. Wszystkich zależy jednak od pracy. Ja poważnie myślę o zmianie.
Oczywiście urlop mi przesunęli i skrócili. Miło
Oczywiście urlop mi przesunęli i skrócili. Miło