20-04-2018, 16:10
U mnie to wyglądało tak: telefon ze szpitala, długa rozmowa z kierownikiem programu lekowego opcjach do wyboru. Nie byłam specjalnie przygotowana na jakikolwiek "wybór", więc poprosiłam i chwilę na rozmowę z mężem i podjęcie decyzji. Badanie neurologiczne - równowaga, młoteczki i inne takie. Wydanie leków i tyle.