28-02-2018, 23:43
Od kilku lat mam problemy z pęcherzem związane z chorobą (na podstawie badania urodynamicznego stwierdzona nadreaktywna neuropochodna aktywność pęcherza moczowego). Generalnie objawia się to częstomoczem, popuszczaniem z przepełnienia nagłym parciem, wstawaniem w nocy po kilka razy. Natomiast jakiś czas temu (po silnym stresie związanym z rozwodem, zmianą pracy i miejsca zamieszkania w jednym czasie) przez okres miesiąca - dwóch miałam czas, w którym średnio w co drugą noc kładłam się spać powiedzmy o 22:00 i koło 23:30 budziłam się w zalanym łóżku. Nie było to popuszczenie kilku kropel ale regularnie zalane łóżko. Lekarz stwierdził, że ten objaw jest nie na tyle swoisty by uznać to za rzut 
- stwierdził, że takie moczenie nocne mogło być objawem zakażenia dróg moczowych 
choć wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Od tamtej pory minęło już jakieś dwa lata i takie rzeczy w ogóle już mi się nie zdarzają. Czy ktoś też tak miał? Czy to mógł być rzut wbrew temu co twierdzi lekarz??
- stwierdził, że takie moczenie nocne mogło być objawem zakażenia dróg moczowych choć wydaje mi się to mało prawdopodobne.Od tamtej pory minęło już jakieś dwa lata i takie rzeczy w ogóle już mi się nie zdarzają. Czy ktoś też tak miał? Czy to mógł być rzut wbrew temu co twierdzi lekarz??