Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
i bardzo dobrzeUśmiech
Odpowiedz
Przez cały tydzień dzwoniłam do placówki szpitalnej w sprawie mojego rezonansu. Nikt nie odbierał. W końcu napisałam maila, Pani mi odpowiada i nawet załączyła wynik, ale no właśnie ale. Żeby otworzyć w ogóle wynik musiałam wpisać nr PESEL i tutaj zaczęły się schody. Po wpisaniu ciągle wyskakiwała informacja, że hasło jest złe, postanowiłam napisać znowu. Pani uświadomiła mi, że hasłem jest mój PESEL co doskonale wiedziałam. Po tym napisałam wiadomość, że PESEL wpisuje z dowodu i on nadal nie działa. Więcej się nie odezwała. Bryy zepsuło mi to strasznie dzień.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Bubka nie martw się jutro będzie lepiej bo dziś najbardziej depresyjny dzień roku Duży uśmiech
Odpowiedz
O tak. Zgadzam się. W pracy powiedziałam do wszystkich żeby się do mnie nie odzywali bo dzisiaj nie jest mój dzień.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Czasem lepiej milczeć niż powiedzieć o jedno słowo za dużo. Ja też dzisiaj milcząco O_O
Odpowiedz
A ja dzisiaj na pełnych obrotach, praca, fizjoterapia, masaż, nalatałam się strasznie, ale pozytywnieUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Ja wczoraj zajechałam do neurolog i na szczęście doktor nie miała depresji ? Wyniki ok i do następnej wizyty. Do tego chcę złożyć dokumenty do renty chociaż mam małe szanse. Tydzień chyba będzie krótki bo codziennie po pracy mam coś do załatwienia po pracy więc muszę być na pełnych obrotach Smutny
Odpowiedz
Ja to samo, tydzień szybko zleci, tyle dodatkowych zajęćUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Spoko ja już myślałam, że przed nami weekend i se odpocznę ale mąż mnie ściągnął na ziemię, że jeszcze do roboty trzeba pochodzić 3 dni ?????
Ależ mnie paluch od stopy boli bo najechałam sobie krzesłem jak ciągnęłam męża Smutny
Odpowiedz
U mnie ogolnie dobrze... od tygodnia, dwoch znowu uczucie jakby w krzyzu mi sztywnialo i w lewej nodze do kolana od czasu do czasu parastezje, nie przeszkadza mi to w niczym. Niewiem czy to nowy rzucik czy pozostałości po byłym.
Dzis mialem termin u neurologa, kazal mi isc na MRT odcinka piersiowego bo tam byly aktywne zmiany Jak beda dalej aktywne to zmieni lek. Chce mi dac rebif, powiedzialem ze niechce interferonow znowu, Tylko tabletki to mowi ze tabletki maja zbyt duzo skutkow ubocznych, uparty ten neurolog...
MRT mam 25 lutego i pozniej zobaczymy Co dalej. Bylem w szpitalu Po wszystkie moje papiery i CD z MRT z wrzesnia i ide na terminy do innych neurologow zobaczyc Co inni powiedza. Do maja musze czekac na wolne terminy.  11 lutego ide na spotkanie grupy MS w moim miescie poznam innych ludzi z MS poslucham, popytam, zasiegne informacji itp.itd.
A ogolnie biegam, choć teraz przerzucilem się na rower, staram się codziennie byc aktywnym pomaga to też w jakiś sposób wypełnić czas... i nie rozmyślac o chorobie... Ogólnie w miarę pozytywnie... Czekam na wiosnę i sezon motocyklowy, nie lubię zimy!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości