Liczba postów: 47
Liczba wątków: 2
Dołączył: Lis 2016
Reputacja:
0
Tak napewno karmienie piersią jest korzystniejsze dla dziecka. Chodzi mi bardziej o to czy mimo dobrego samopoczucia zaraz po porodzie dziewczyny wracaly...?ście do leków czy jednak przynajmniej te kilka miesięcy karmilyscie piersią?
Liczba postów: 269
Liczba wątków: 5
Dołączył: Sty 2018
Reputacja:
12
Ja jestem jeszcze w fazie planowania, ale moja neurolog poleca powrót do leków od razu po porodzie, bo z jej praktyki wynika jednak, że w trakcie połogu ryzyko rzutu jest zbyt duże. Jeśli uda mi się zrealizować plany to zamierzam jej posłuchać, karmienie piersią jest dobre dla dziecka, ale posiadanie mamy w formie jest chyba jeszcze lepsze
Liczba postów: 135
Liczba wątków: 2
Dołączył: Lis 2017
Reputacja:
2
Elina, tej decyzji nikt Ci nie odejmie. Ona będzie twoja, ewentualnie mąż ma też tu coś do powiedzenia. Tutaj, na tym forum doskonale widać, że SM to choroba o tysiącach różnych twarzy i nawet lekarze nie są w stanie przewidzieć, co się stanie w sytuacji gdy będziesz karmić, a co jeśli nie...
Ja mogę Ci powiedzieć, że brałam copaxone do 8 tygodnia ciąży. Dla mnie było oczywiste, że będę karmić piersią, tak jak i mojego starszaka karmiłam. Jednak mój przebieg choroby jest bardzo łagodny. Pierwszy i właściwie jedyny rzut miałam 15 lat temu, na terapię zdecydowałam się za względu na pogarszajace się obrazy mri . Planowałam synka karmić rok, albo i dłużej. Obecnie ma on 9 miesięcy i sam zdecydował inaczej... właściwie ż dnia na dzień sam się odstawił, nie chce już pić z piersi. Może to i lepiej, bo na dzisiejszym spacerze stwierdziłam, że jedna noga jakaś taka dziwna jest, śmieszne uczucie. Poprzednie mri miałam w lutym, jak mały miał trzy miesiące, bez kontrast ze względu na karmienie, było wszystko ok, bez nowych zmian. Kolejne za tydzień i pewnie wrócę do terapii, mam tylko nadzieję, że ta noga to tylko zmęczenie, że po tylu latach nie zacznie się nic dziać
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 5
Dołączył: Gru 2018
Reputacja:
0
(19-07-2019, 16:02)Joanna82 napisał(a): Elina, tej decyzji nikt Ci nie odejmie. Ona będzie twoja, ewentualnie mąż ma też tu coś do powiedzenia. Tutaj, na tym forum doskonale widać, że SM to choroba o tysiącach różnych twarzy i nawet lekarze nie są w stanie przewidzieć, co się stanie w sytuacji gdy będziesz karmić, a co jeśli nie...
Ja mogę Ci powiedzieć, że brałam copaxone do 8 tygodnia ciąży. Dla mnie było oczywiste, że będę karmić piersią, tak jak i mojego starszaka karmiłam. Jednak mój przebieg choroby jest bardzo łagodny. Pierwszy i właściwie jedyny rzut miałam 15 lat temu, na terapię zdecydowałam się za względu na pogarszajace się obrazy mri . Planowałam synka karmić rok, albo i dłużej. Obecnie ma on 9 miesięcy i sam zdecydował inaczej... właściwie ż dnia na dzień sam się odstawił, nie chce już pić z piersi. Może to i lepiej, bo na dzisiejszym spacerze stwierdziłam, że jedna noga jakaś taka dziwna jest, śmieszne uczucie. Poprzednie mri miałam w lutym, jak mały miał trzy miesiące, bez kontrast ze względu na karmienie, było wszystko ok, bez nowych zmian. Kolejne za tydzień i pewnie wrócę do terapii, mam tylko nadzieję, że ta noga to tylko zmęczenie, że po tylu latach nie zacznie się nic dziać
Bardzo mądra wypowiedz.
Elina, nie chcialabym, żebyś zle mnie zrozumiała, ze doradzam Ci coś, co ma być niekorzystne dla Ciebie. Ty tu jesteś najważniejsza. Wydaje mi się, ze szczera rozmowa z neurologiem mogłaby pomoc, bo zna przebieg Twojej choroby, choć faktycznie jest ona tak nieprzewidywalna, ze w dużej mierze pewne decyzje podejmujemy w ciemno. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i dzieciątko
Liczba postów: 620
Liczba wątków: 10
Dołączył: Maj 2017
Reputacja:
18
Obawiam się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie i nawet lekarze różnią się w opiniach między sobą. Jedni mówią, żeby wracać do leczenia zaraz po porodzie, inni że po połogu, a jeszcze inni zachęcają żeby karmić piersią minimum do 6 miesiąca. I to wszystko są opinie, które usłyszałam od różnych neurologów...
Ja sama jestem na etapie planowania ciąży i ciągle rozbijam się o te same dylematy.
A co do kompatybilności leków z karmieniem piersią to warto zaglądać na e-lactancia. Copaxone jest uznany za lek niskiego ryzyka przy karmieniu piersią. Poczytaj.
http://www.e-lactancia.org/breastfeeding...e/product/
Liczba postów: 1 049
Liczba wątków: 4
Dołączył: Paż 2016
Reputacja:
14
Ja karmiłam piersią całą moją trójkę. Najstarszy był dokarmiany mm i okazało się że ma na nie alergię więc bardzo żałuję że musiał je dostać.
Tylko że ja dwójkę dzieci urodziłam przed diagnozą a trzecie już po ale przed rozpoczęciem leczenia. A kiedy córka miała coś około 2 miesięcy zadzwonili do mnie że mogę przyjść bo jest miejsce w programie ale ja zdecydowałam że będę karmić dalej i odłożyłam leczenie na później.
Po żadnym porodzie nie miałam rzutu więc nie koniecznie musi być tak że połóg bez leków zawsze kończy się rzutem. Jednak nikt ci nie powie jak będzie u ciebie.
Ale tak jak dziewczyny pisały to musi być twoja decyzja. Musisz sama wiedzieć czy chcesz karmić
Liczba postów: 47
Liczba wątków: 2
Dołączył: Lis 2016
Reputacja:
0
Chciałabym karmić ale tak jak napisała @JustynaS sprawna mama jest chyba " lepszą opcją" w gruncie rzeczy. We wrześniu mam wizytę porozmawiam z doktor zobaczymy czy coś doradzi.... co prawda jeszcze mam troszkę czasu bo termin mam na początek grudnia, ale już powoli zaczynam myśleć o tym jaka decyzję podjąć...
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedź jesteście bardzo mądre ❤ <3
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 6
Dołączył: Lut 2019
Reputacja:
1
Hej mamy z SM. Czy karmiłyście piersią biorąc jakieś leki? Jak się czułyscie podczas karmienia? Gdzieś czytałam że jest ono pomocne przy SM...
Liczba postów: 269
Liczba wątków: 5
Dołączył: Sty 2018
Reputacja:
12
Poziomka, ja karmię będąc na Tecfiderze. Wróciłam do leku kiedy syn miał skończone 5 miesięcy. Jednoczesne branie leku i karmienie ustaliłam z moim neurologiem i pediatrą małego. Uważają, że jest to bezpieczne choć lepiej żebym nie karmiła bardzo długo dlatego teraz kiedy już rozszerzamy dietę będę go powoli odstawiać od piersi (z naciskiem na powoli ).Podczas karmienia (to już 7 miesięcy) czuję się bardzo dobrze, nie mam żadnych objawów, nie miałam rzutów. Badania pokazują że karmienie powyżej 6 miesięcy redukuje liczbę rzutów u mam
Liczba postów: 555
Liczba wątków: 1
Dołączył: Paż 2021
Reputacja:
6
27-11-2021, 19:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-11-2021, 19:12 przez Lusia98.)
A u mnie była masakra podczas karmienia piersią karmiłam córkę ponad rok niestety też w trakcie połogu trafiło mi się SM właśnie i lekarze mnie omijali dużym łukiem w diagnozowaniu i też prosiłam ich wtedy o dobranie sterydów podczas rzutu w takiej opcji abym mogla karmić córkę. Rzut się wycofał mimo że dopiero 3 neurolog mnie wysłuchał. Ogólnie karmienie 15 miesięcy było trudne i ciężki dla mnie czas. Po odstawieniu organizm miał się lepiej może to też wynika z tego że karmiąc piersią dziecko pobiera z Nas wszystkie najcenniejsze witaminy ?
Chciałam dodać że córka była wyjątkowo trudnym niemowlęciem niestety płakała bez wytchnienia to też stres i zmęczenie dopadło mnie z potrójna siła. Myślę że dużo zależy też od nastawienia matki..
|