Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
postacie SM
#11
zeby ustalic postac SM to trzeba rocznej obserwacji prawda?
Odpowiedz
#12
Nie, żeby potwierdzić PPSM trzeba roku/dwóch obserwacji.
Odpowiedz
#13
(09-08-2018, 09:44)ja722 napisał(a): witam was mam pare pytań odnośnie postaci pierwotnie postępującej 
którą ja mam mam 46 lat chorubsko coraz mocniej mi postępuje chodzę a raczej włuczę nogami już corAZ  GORZEJ
jeszcze rok temu jakoś 400 m przeszłam teraz ok 100 m ciężko chodzę o kuli teraz 
proszę osoby z tą postacią o informacjie jak choroba u was sie posuwa ? 
GOSIA

Cześć, wydaje się, że też mam tę postać. Co prawda nigdzie nie napisane, ale wiele razy usłyszane od neurologa. Miałem zapalenie nerwu wzrokowego około 1995 r.; pierwszy poważny rzut - osłabienie lewostronne w 2008 r.; od tego czasu mam podawaną tecfiderę. Cóż, choruję około 20 lat, od około 3 lat choroba przyspieszyła, słabiej chodzę, ale 400 m przejdę, spastyka, nerwobóle w lewej łydce. Chętnie "porozmawiam" z Tobą o tej postaci sm, jak teraz się czujesz? Myślę, że dobrze byłoby wzajemnie wymieniać się doświadczeniem w walce z tą postacią schorzenia. Zachęcam też inne osoby z PPSM.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#14
Js65 szybciej masz wtórnie postepujaca postać SM. I tak po 15 latach mniej więcej choroba zaczyna przyspieszać. Odczuwam to na własnej skórze, niestety. Ale najlepiej niech to lekarz oceni.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#15
"człowiek musi trwać w tym przekonaniu i umierać bez walki nie próbując innych rozwiązań" nie pisz takich głupot bo nie wiesz nic o SM, każdy dzień to walka ze swoimi słabościami. Po rzucie byłem, w stanie przejść 30m teraz robię 15-30km, co więcej twierdzisz że SM to śmiertelna choroba, następny przykład, że nie masz zielonego pojęcia o tej chorobie.
Po drugie zmieniasz retorykę na początku piszesz o uleczeniu a potem "Nie chcę mówić o jakichś extra specyfikach które w 100% wyleczą z każdej nieuleczalnej choroby. Mówię o czymś co zalicza się do tzw suplementów diety a które mogą pomagać w walce z takimi chorobami jak rak czy stwardnienie rozsiane". Robisz to z powodu braku rzeczowych argumentów. Sam negujesz i podważasz swoje tezy raz twierdzisz że nie ma nieuleczalnych chorób a potem że takie istnieją.
Po trzecie po co mieszasz w to wiarę? Nie potrafisz merytorycznie dyskutować, kogoś mającego odmienne zdanie odrazu atakujesz bo przecież jesteś jedynym posiadającym monopol na prawdę.Jestem osobą wierzącą więc Ci wyjaśnię W modlitwie Ojcze nasz masz słowa niech będzie wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi jeśli zachorowałem to doszukuję się sensu dlaczego. Ja go odnalazłem,
Odpowiedz
#16
(24-12-2019, 21:43)HOFFMAN napisał(a): Przedstawiłem tylko propozycję - szanse na polepeszenie zdrowia a wy potraktowaliście mnie jak wroga który przyszedł was zastrzelić. Szkoda czasu na was. Tkwijcie sobie w tym swoim przekonaniu i faszerujcie się lekami. Ja mam to gdzieś. Do takich jak wy nic nie dotrze. ŻEGNAM


Nie przedstawiłeś nic oprócz kilku frazesów. Nie masz ani wiedzy ani podstaw do wypowiadania się o sm. Żegnamy bez żalu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#17
Przyłączam się do Heli. Co jakiś czas pojawia się cudowny uzdrowiciel proponujący cudowny lek. Cóż... Póki co to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto.

I szkoda tylko, że tacy żerują na ludziach chorych.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#18
Czy ktoś ma postać łagodna? Ja pierwszy objaw miałam prawie 40lat temu. Dziś czuję się doskonale, tylko stopy po długim dniu pracy na nogach są jakby cięższe. Natomiast miałam 2 bardzo ciężkie rzuty, jeden 25 lat temu, po utracie pracy chodzilam po ścianach i znalazłam się w szpitalu, drugi 10 lat temu ustąpił sam po leczeniu kanałowym bolącego zęba a prawie juz nie mogłam stać na nogach. I znowu zapomniałam o chorobie na 10lat, nawet piję codziennie alkohol i jest ok. Lecz do końca nie wiem, czy to łagodna postać czy nie. Nigdy się nie leczyłam, uciekłam ze szpitala po diagnozie. W rodzinie nikt nie wie i się niczego nie domyśla. Czytając teraz o nowych lekach nie wiem co począć, lekarza się boję.
Odpowiedz
#19
Żyj jak żyjesz. Nie myśl o leczeniu, jak Ci za bardzo nic nie dolega. SM łagodnie się z Tobą obchodzi i niech tak zostanie :-)
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#20
(13-10-2021, 06:05)Akinom napisał(a): Żyj jak żyjesz. Nie myśl o leczeniu, jak Ci za bardzo nic nie dolega. SM łagodnie się z Tobą obchodzi i niech tak zostanie :-)

Dziękuję Akinom. Wpadłam trochę w panikę, gdy przeczytałam o nowych lekach. Panikę, że może źle zrobiłam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości